piątek, 11 stycznia 2013
Źródło: wiara-odwazna.blogspot.com
Wielkość postaci św. Józefa
Ks. prof. Bronisław Mierzwiński podczas XXIV Dni Duchowości na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim powiedział: Trzeba (…) zmienić pokutującą jeszcze mentalność, która redukowała św. Józefa do elementu dekoracyjnego «szopki betlejemskiej»: [jako] pochylający się nad niemowlęciem starzec z siwą brodą (…)[1]. Ilustracją tego przeświadczenia może być polska kolęda Dzisiaj w Betlejem, w której znajdują się słowa: I Józef stary Ono [Dziecię] pielęgnuje… Dalej ów kapłan tłumaczy: W obawie o prawdę o dziewictwie Maryi uczyniono z (…) [Józefa] niedołężnego starca, w obawie o prawdę o synostwie Bożym Chrystusa, odmówiono mu tytułu ojca; tego tytułu, którym określa Józefa sama Maryja zwracając się do Jezusa: «Synu, cóżeś nam uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie» (Łk 2,48).[2]
Źródłem podstawowej wiedzy o św. Józefie jest przede wszystkim Ewangelia wg św. Mateusza oraz Ewangelia wg św. Łukasza. Oto najważniejsze wątki:
- genealogia św. Józefa, syna Jakuba, z rodu Dawida (Mt 1,1−16; Łk 3,23−38);
- objawienie o poczęciu dziecka przez Maryję z decyzją przyjęcia Jej do domu (Mt 1,20−23);
- poślubienie Maryi (Mt 1,24−25);
- podróż do Betlejem w związku ze spisem ludności (Łk 2,1−7);
- narodziny Jezusa (Mt 1,25; Łk 2,6−7);
- obecność Józefa podczas haggadystycznego obrazu pokłonu pasterzy (Łk 2,16−17);
- nadanie Dziecku imienia Jezus (Mt 1,25; Łk 2,21);
- obecność Józefa przy ofiarowaniu Jezusa w świątyni (Łk 2,22−39);
- ucieczka do Egiptu i powrót do Galilei (Mt 2,13−23);
- zwyczajne życie („ukryte”) w Nazarecie (Mt 2,23; Łk2,39−40.51−52);
- zagubienie i odnalezienie dwunastoletniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej (Łk 2,41−50);
- mniejsze wzmianki o św. Józefie: Mt 13,55; Łk 4,22; J 1,45; 6,42.
Być może ze względu na przekonanie, że św. Józef pozostaje w cieniu Jezusa i Maryi, literatura apokryficzna poświęciła mu więcej miejsca i uwagi. Stąd ich autorzy, powielający niejednokrotnie bezkrytycznie liczne legendy, w pewnym stopniu utrwalali w świadomości wiernych karykaturalny obraz męża Maryi: Józef apokryfów, pokutujący w mentalności chrześcijańskiej przez długie wieki, jest starcem, posiadającym dzieci z poprzedniego małżeństwa; w sposób widzialny, cudowny [jest] desygnowanym przez Boga na małżonka Maryi; jego życie odznacza się niezwykłymi cudami i objawieniami. [Tymczasem] w świetle współczesnej krytyki teologicznej wszystkie te elementy są fałszywe.[3] Poza tym ks. prof. Bronisław Mierzwiński uważa, że w odniesieniu do św. Józefa, należy (…) zachować daleko idący krytycyzm. Inaczej doszlibyśmy nieraz do pochopnych, niczym nieuzasadnionych wniosków. Dla przykładu: ponieważ ewangelie nie przytaczają nam żadnego słowa, wypowiedzianego przez św. Józefa, stąd wniosek – był on człowiekiem małomównym, milczącym.[4]
Św. Józef odznacza się szczególnymi walorami. Jego najważniejsze cechy, to przede wszystkim:
1) wielka wiara w Boga:
- wrażliwość, otwartość, zawierzenie, zaufanie, oddanie i uległość wobec działania Ducha Świętego i Jego natchnień np. podczas rozterki związanej z decyzją dotyczącą Maryi, która stała się brzemienną bez udziału Józefa;
2) ogromna, oblubieńcza miłość Józefa do Maryi:
- szczególnie głęboka więź duchowa, miłość całkowitego oddania i służby, aż po ofiarę,
3) bycie mężem sprawiedliwym, pobożnym[5] (Mt 1,19);
Józef jako człowiek prawy moralnie i wartościowy był pełen cnót. Wyróżniała go odpowiedzialność, zaradność, odwaga i męstwo. Świadczy o tym choćby:
- decyzja o wspieraniu i miłowaniu Maryi oraz jej poczętego dziecka,
- troska o byt materialny oraz opieka nad nimi (np. ochrona przed śmiercią z rąk ziemskich władców[6]: Heroda Wielkiego – zob. Mt 2,13−15 i Archelaosa – zob. Mt 2,19−22),
4) bycie wzorowym, ziemskim ojcem Jezusa (w sensie powołania duchowego, nie zaś funkcji biologicznej) poprzez własny przykład i wychowywanie Jezusa.
Według zwyczajów i prawa żydowskiego Józef zajął się niewątpliwie także wychowaniem religijnym Jezusa. Niezależnie bowiem od wiedzy boskiej i wiedzy wlanej, Jezus jako prawdziwy człowiek «wzrastał w mądrości i w latach» (Łk 2,52).
Jezus obserwował miłość Józefa do Maryi oraz jego kontakty z ludźmi. Uczył się widząc pełnioną przez ojca codzienną pracę cieśli (Łk 2,51). Doświadczał też niejako jego relacji z Ojcem Niebieskim. Odpowiadał miłością na jego miłość. Stąd P. Grelot zauważa: To właśnie w rodzinnej intymności swej synowskiej relacji do Józefa, Jezus nauczył się mówić: «Abba! Ojcze!», zanim wyraził swą relację do Boga przy pomocy tego samego zwrotu.[7]
[7] Josef (saint), Époux de Marie [w:] Dictionnaire de spiritualité ascétique et mystique, t. VII, Paris 1974, kol. 1294.