In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Homilie Biskupa Kaliskiego

Homilia Biskupa Stanisława Napierały wygłoszona podczas Dnia Świętości Kapłańskiej 16 kwietnia 2012 roku

Drogi Księże Biskupie Teofilu,
Bracia Kapłani Jubilaci Srebrni i Złoci,
Bracia w kapłaństwie, Diakoni,  Klerycy, Siostry, osoby konsekrowane,
Bracia i Siostry.

I

Święty jest Bóg. Dzięki świętości Bóg jest nieskończenie wyniesiony ponad wszystko w swoim majestacie, w swojej chwale, w swoim życiu. Świętość Boga domaga się adoracji ze strony stworzeń. Niebo i ziemia łączą się w uwielbieniu Boga, wołając: „Święty, Święty, Święty! Pełne jest niebo i ziemia chwały twojej”. Po trzykroć Święty Bóg jest ostateczną i najwyższą normą molarności.

Bóg wyniesiony ponad wszystko przez swoją świętość, równocześnie dzięki niej, otwiera się ku swemu stworzeniu i się pochyla w swojej miłości miłosiernej ku upadłemu człowiekowi, aby mu odpuścić winę i dać mu udział w swojej świętości.

Święty Bóg chce, aby człowiek był święty. Powołuje do świętości wszystkich ludzi: „Świętymi bądźcie, ponieważ ja jestem święty”. Przez samo udzielenie się człowiekowi Bóg czyni go świętym. Świętość jest darem Boga. Równocześnie jest zadaniem. Człowiek bowiem jest zdolny współdziałać z otrzymanym darem i wzrastać w świętości aż do dojrzałości, polegającej na osiągnięciu w stopniu heroicznym cnót teologicznych: wiary, nadziei i miłości oraz cnót kardynalnych: roztropności, sprawiedliwości, umiarkowania i męstwa. Dojrzałość oznacza stopień świętości wymagany do beatyfikacji i kanonizacji oraz stanowiący podstawę kultu świętych.

II

Świętość jest znamieniem Kościoła. Kościół jest święty. Świętość Kościoła oznacza, że jest on narzędziem świętości i zbawienia dla całego świata: „Extra Ecclesiam nulla salus”. Kościół posiada wszystkie środki zbawienia i uświęcenia.

Kościół święty jest Kościołem grzeszników, owszem sam Kościół jest grzeszny, ponieważ jego członkowie, nie wyłączając jego oficjalnych przedstawicieli - biskupów i kapłanów - są grzesznymi ludźmi. Dlatego Kościół potrzebuje nieustannie odnowy i oczyszczenia. Wszyscy jej potrzebujemy.

Równocześnie trzeba zauważyć, że dzięki znamieniu świętości Kościół nie może nigdy przez grzech swoich członków zostać do tego stopnia dotknięty, żeby Duch Święty całkowicie go opuścił. Kościołowi nigdy też nie zabraknie ludzi świętych - świadków świętości Boga. „Bramy piekielne go nie przemogą”.

III

Do świętości są w szczególny sposób powołani kapłani. Mają stawać się świętymi i innych do świętości prowadzić. Wprawdzie kapłan żyjący w grzechu sprawuje ważnie sakramenty, jednak osobista jego świętość ma ogromne znaczenie. Jest świadectwem i argumentem dla nauki, którą głosi.

Kapłan święty, nawet jeden, to wielkie bogactwo Kościoła. Swoją świętością promieniuje i sprawia, że głoszona Ewangelia brzmi świeżo i przekonywująco. Nowość ewangelizacji tkwi pierwszorzędnie w świętości ewangelizatorów.

Ciśnie się pytanie, ilu świętych kapłanów miała Diecezja Kaliska w ciągu pierwszego dwudziestolecia swojego istnienia? Na pewno miała wielu świątobliwych księży, może więcej, niż odważylibyśmy się pomyśleć. Widać to chociażby z opinii wypowiadanych o kapłanach przez ludzi w wielu parafiach. Wierni sami, nie pytani, spontanicznie mówią tyle dobra o swoich proboszczach i innych kapłanach.

W prezbiterium kaliskim byli i są księża obdarowani rozmaitymi charyzmatami, zdolni do zadań bardzo trudnych, w służbie ubogich, opuszczonych, dotkniętych różną nędzą materialną i moralną. Szkoda, że rzadko ich dostrzegamy. Zresztą oni sami nie chcą tego i czuliby się zażenowani, gdyby ich pokazywać. Ludzie zaś często uważają, że księża robią to, co powinni robić. Czyż w końcu nie odnosimy do siebie słów, które wkłada nam w usta nasz Pan: Gdy uczynicie wszystko, co wam polecono, mówcie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17,10).

Zawsze tak było i pewnie będzie, że dobro się nie narzuca, nie jest krzykliwe, nie lubi reklamy, inaczej niż zło. Lubię posługiwać się obrazem białego obrusa na stole. Prawie nikt z biesiadników nie zwraca na niego uwagi. Sytuacja się jednak natychmiast zmieni, gdy nagle na nieskalanej bieli obrusa pojawi się brzydka plama. Oczy wszystkich skupią się na plamie.

Plamą chętnie zauważaną, co więcej, mocno poszukiwaną na wizerunku Kościoła jest upadły kapłan. Gdy dopadną go media, wypunktują do końca możliwości jego upadek. Będą o nim mówić i go ukazywać na swoich czołówkach, i to w sposób, by u odbiorców pojawiła się podejrzliwa i uogólniająca myśl, że wszyscy księża tak postępują.

Ci, którzy z lubością mówią w mediach o upadkach księży, pewno sami do świętych nie należą. Trzeba wątpić, by zależało im na dobru Kościoła, skoro tak zajadle uderzają w Kościół i w jego autorytet.

IV

Carissimi!

W Dniu Świętości Kapłańskiej zapytajmy siebie w sumieniu, jak wygląda zjednoczenie z Bogiem każdego z nas? Jak wygląda nasza komunia z Jezusem Chrystusem? Nie zapominajmy o radosnej nadziei, która płynie ze zmartwychwstania Chrystusa. Ona mówi, że każdy, kto oprze się na Chrystusie, może z Nim zmartwychwstać, może rozpocząć na nowo, może z grzesznika stać się świętym. Dotyczy to również kapłana.

Nie wolno nikogo potępiać. Nie wolno  jednak w imię solidarności tolerować zła. Jeżeli gdzieś ono by się zagnieździło, nie wolno milczeć. Trzeba upomnieć 
w cztery oczy, potem przy świadkach, wreszcie powiadomić Kościół. Upadłego należy otoczyć modlitwą własną i tych, którym dobro Kościoła leży na sercu.

Nie wolno kierować się jednak informacjami niesprawdzonymi albo na podstawie źródeł, których nie można cytować. Zawsze wykluczone jest powoływanie się na spowiedź.

V

Mamy wśród nas Jubilatów - srebrnych i złotych.

Kapłański jubileusz to radość, to dziękczynienie za łaskę powołania, za kapłaństwo, za lata służby w Kościele – Winnicy Pańskiej, za doświadczenie Bożego działania w duszach ludzkich, za bycie świadkiem wielkich dzieł Boga.

Włączamy się, Bracia Jubilaci, w wasze dziękczynienie. Dziękujemy razem z wami Bogu i Go wielbimy za wielkie rzeczy, które wam uczynił.

Dziękujemy Wam za kapłańskie i duszpasterskie utrudzenie w służbie Bogu i ludziom. Dziękujemy za gorliwość, za ofiarną miłość Kościoła, a także za  upokorzenia, jakie was spotkały.

Jako Biskup, gorąco dziękuję wam za dwadzieścia lat wspólnego budowania młodego Kościoła naszej Diecezji. Kiedy ona została powołana, mieliście już staż kapłańskiej posługi w swoich diecezjach macierzystych, jedni pięcioletni, drudzy trzydziestoletni. Nie łatwo było przyjąć decyzję wyjścia z Diecezji, w której zespoliliście się z kapłanami i ludźmi przez święcenia i przez lata posługi, by wejść w nowe środowisko, do Diecezji, która co dopiero została utworzona, gdzie wszystko trzeba było rozpocząć od zera. Przyjęliście decyzję Władzy Kościoła, widząc w niej wolę Pana. Stanęliście do pracy w nowej rzeczywistości. Oddaliście się jej z całą gorliwością, by budować nowy Kościół diecezjalny. Dziękuję Wam i dziękuję Bogu za Was.

VI

Carissimi,
W minionych dwudziestu latach odeszło z Prezbiterium Diecezji Kaliskiej „po nagrodę Pana w niebie” 112 kapłanów diecezjalnych oraz 14 zakonnych, którzy pracowali w duszpasterstwie parafialnym.

Na „chlebie dobrze zasłużonych”, czyli na emeryturze, przebywa aktualnie 53 księży.

Obecnie kaliskie Prezbiterium liczy 512 kapłanów. W ciągu minionych dwudziestu lat dane mi było wyświęcić 257 księży. Ksiądz Biskup Teofil wyświęcił dodatkowo ośmiu.

Razem, Bracia, budowaliśmy początki Kościoła naszej Diecezji. Cieszymy się tym, co nam się udało i dziękujemy za to Bogu. Można było więcej i lepiej. Jesteśmy jednak słabymi i grzesznymi ludźmi.  Mamy tego świadomość.

Staraliśmy się w Diecezji budować Królestwo Boże. Staraliśmy się ludzi prowadzić do Boga i uświęcać ich, głosząc słowo Boże i sprawując święte sakramenty. Prowadził nas Duch Święty. Prowadziła nas Maryja Matka Boża i nasza Matka. Prowadził nas św. Józef, Patron Diecezji.

Wiem, że to już po raz ostatni spotykam się z Wami, Bracia, tak licznie zgromadzonymi. Dziękuję Wam. Dziękuję Tobie, Drogi Biskupie Teofilu. Dziękuję Wam wszystkim. Dziękuję za wszystko. Dziękuję.