26 marca 2023 r.
Św. Józef z...
kotem pod pachą
Chyba każdy kto był w Medziugorie słyszał o mieszkającej tam i bardzo prężnie działającej siostrze Emmanuel. (Jeśli ktoś spotyka się w tej chwili z jej osobą pierwszy raz w życiu, odsyłam do sieci, można w niej znaleźć wiele ciekawych informacji o tej zakonnicy.) Siostra Emmanuel jest wielką czcicielką św. Józefa i nawet napisała o jego cudach książkę. Na jej stronach opisała m.in. historię interwencji Świętego, która przydarzyła się w Polsce w czasie II wojny światowej. Prócz tego, że jest to opowieść niesamowita, jest także bardzo zabawna.
Bohaterkami zdarzenia są zakonnice. Niestety siostra Emmanuel nie napisała z jakiego zgromadzenia, ani w jakim mieście wydarzyła się opisywana przez nią historia. Wiemy tylko, że trwała wojna, a siostry założyły sierociniec dla dzieci, którym wojna odebrała rodziców bądź rozłączyła ich fizycznie. Wiadomo też, że miasteczko było ubogie, a wojna dodatkowo spauperyzowała jego mieszkańców. A przecież to głównie właśnie oni utrzymywali mniszki. Pewnego dnia zabrakło siostrom mleka dla niemowląt, a to poważnie zagrażało ich zdrowiu. W tej sytuacji Matka Przełożona poprosiła klasztorną kucharkę, siostrę Ewę, by napisała na kartce prośbę o mleko do św. Józefa i położyła ją przed Jego obrazem. Siostra Ewa była bardzo prostą kobietą, słabo pisała, ale tak jak umiała, tak prośbę przełożonej spełniła. Następnego dnia jakiś człowiek zapukał do bramy klasztoru. Przyniósł zakonnicom prezent, jednakże wbrew ich nadziejom i oczekiwaniom nie było to mleko, a… kot! Siostry bardzo się zdziwiły, ale prezent grzecznie przyjęły. Wtedy mężczyzna zapytał czy może potrzeba im jeszcze czegoś konkretnego.
- Bardzo potrzebujemy mleka – odparły mniszki.
- Mleka? – wykrzyknął gość. – Dobrze! Mam go mnóstwo! Zaraz wam przyniosę.
I tak oto mleko trafiło do zakonnic.
Matka Przełożona jednak próbowała zrozumieć dlaczego razem z mlekiem św. Józef podesłał im futrzaka. I to jako pierwszego, to znaczy, jeszcze przed mlekiem. Mimo, że mleko było najbardziej potrzebne. Postanowiła, że poprosi siostrę Ewę, by ta przyniosła jej kartkę z prośbą, którą położyła przed obrazem Świętego. Chwilę potem trzymała w dłoni kartkę na której narysowany był kot pijący mleko ze skopka. Najwyraźniej św. Józef zrozumiał, że ma dostarczyć jedno i drugie.