28 marca 2023 r.
Każ namalować obraz...
Historię objawienia, o którym piszę dzisiaj, mieszkańcy Kalisza i okolic znają doskonale, ale wszyscy Ci, którzy odwiedzają niniejszy portal i są z innych stron Polski albo i świata, mogą ją dziś czytać pierwszy raz w życiu.
O objawieniach św. Józefa nie da się opowiadać przemilczając historię o tym, jak to pewnej nocy nasz Święty ukazał się we śnie niejakiemu Stobieni, sołtysowi ze wsi Szulec. A opowiem o tym słowami ks. Stanisława Józefa Kłossowskiego, kustosza Sanktuarium z lat 1771-1798, który jako pierwszy stworzył księgę opisującą cuda i łaski jakich wierni doświadczyli za pośrednictwem św. Józefa. Książkę tę wydano w Kaliszu w 1788 roku, a jej tytuł brzmi: „ Cuda y łaski za przyczyną y wzywaniem… Józefa Świętego przy obrazie tegoż Świętego patryarchy w Kollegiacie kaliskiey… uczynione…”.
Z tego opasłego, prawie 550 stronicowego, druku dowiadujemy się, że:
...We wsi Solcu, do klucza Prymacyalnego Opatowieckiego, należącey, był człowiek [Stobienia] bardzo długo chorujący, iak paraliżem zrażony, ruszać się o swey mocy, bynajmniej nie mogący; gdy mu się, tak długo i domownikom naprzykrzaiąca sprzykrzyła choroba, prosił Boga o iuż życia zakończenie. Aż oto następuiącey nocy przyszedł do Niego, iakaś Sędziwa Osoba (którą on sądził bydź Świętym Józefem) i spoyrzawszy na niego wesoło rzekła: każ namalować obraz Józefa Świętego, w którm po prawej stronie, niech będzie Nayświętsza Marya, na lewej, Nayczystrzy Jey Oblubieniec Józef Święty, między Niemi Dziecina Jezus, od Oboyga, za Rączki prowadzony, nad Niemi Duch Przenajświętszy, w promieniach, a nad temi wszystkiemi Bóg Oyciec, rozszerzone Ręce mayący, z napisem z Ust Tego wychodzącymi: Idźcie do Józefa. Odday ten Obraz do Kollegiaty Kaliskiey, a zupełnie zdrów zostaniesz…”. Gdy namalowany i poświęcony obraz Stobienia „… obaczył i pocałowałm, zaraz w tym punkcie z podziwieniem wszystkich, zupełnie tak został ozdrowiony, iak gdyby nigdy nie chorował. Ten tedy Obraz, przy którym, tak wielkiego Cudu od Boga doznał uzdrowiony tu do tey Kollegiaty oddał… [Pisownia oryginalna.]
Wieść o tym wydarzeniu szybko rozeszła się po okolicy, a w miarę upływu czasu zaczęła docierać znacznie dalej. Z dnia na dzień coraz więcej osób przybywało do kaliskiej kolegiaty prosić św. Józefa o wstawiennictwo u Boga w różnych sprawach.
I tak się wszystko zaczęło.