Baszta Dorotka
Niestety, zachowało się niewiele pozostałości z murów miejskich Kalisza wzniesionych ok. 1350 r. na polecenie Kazimierza Wielkiego. Owalny układ murów ustalała Prosna i jej kanały.
Łączna długość murów wynosiła 1600 m, a ich wysokość wahała się od 6 do 9 m, grubość natomiast od 1 do 1,5 m. Mury zwieńczone były blankowanym krenelażem ze strzelnicami, a ich wzmocnienie stanowiło 14 lub 15 baszt. W murach umieszczone był oczywiście bramy zwane Wrocławską, Toruńską, Piskorzewską lub Pyzdrską oraz Łazienną. Istniała tez piąta brama ale służyła do wyprowadzenia na zewnątrz jednego z cieków wodnych. Najdłuższe fragmenty murów zachowały się obok bazyliki, na ul. Parczewskiego w sąsiedztwie katedry oraz (mało widoczne) przy ul. Kadeckiej. Półokrągłą basztę zwaną "Dorotką" trudno uznać za identyczną z innymi, które nie zachowały się. W każdym razie daje ona pojęcie jak wyglądały umocnienia miasta w XIV w.
Baszta Dorotka znajduje się za kolegiatą, od strony parku. Stanowi ona fragment średniowiecznych murów miejskich. Jest dobrze zachowana, półokrągła, dwukondygnacjowa baszta z okrągłymi otworami strzelniczymi. Zbudowana pod koniec XIV w. o kształcie pierwotnie prostokątnym, przebudowana prawdopodobnie w XVI w. na półokrągłą. Obwód zewnętrzny 5,3 m, wewnętrzny 3,9 m. Dwukondygnacyjna, dach półstożkowy kryty gontem. Na górnej kondygnacji mała izdebka. W podziemiu jest też sklepiona piwniczka.
Dawniej budowla ta pełniła rolę więzienia, a zamykano w niej dziewczęta, które wykonywały najstarszy zawód świata. Nazywano je "Dorotkami" i właśnie stąd wzięła się nazwa baszty.
Z tym zabytkiem wiąże się też pewna legenda o pięknej i niesfornej córce dumnego i porywczego starosty zamku kaliskiego - Dorotce i ubogim szewczyku Marcinku, których miłość zakończyła się tragicznie, a mianowicie rozgniewany ojciec kazał ukochaną córkę żywcem zamurować w jednej z piętnastu baszt obronnych miasta, znajdującej się na tyłach kolegiaty. Obecnie w baszcie tej siedzibę ma Bractwo Kurkowe.