In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / O Sanktuarium

Renata Jurowicz

Peregrynacja relikwii o. Pio

Znak obecności

W 2006 roku do Sanktuarium św. Józefa sprowadzone zostały relikwie św. Ojca Pio. Odbyło się to w ramach peregrynacji relikwii i rekolekcji prowadzonych w parafiach Diecezji Kaliskiej przez ojców kapucynów. Oto rozmowa z o. Bogusławem, który po przeprowadzonych rekolekcjach - pozostawił jako znak obecności relikwie św. Ojca Pio. 

- Peregrynacja relikwii o. Pio pomaga ludziom na nowo odkryć skuteczność modlitwy zwłaszcza za drugiego człowieka - mówi kapucyn o. Bogusław Piechuta z Tenczyna, odpowiedzialny za dzieło peregrynacji.

Pielgrzymowanie Świętego po naszej diecezji rozpoczęło się w marcu. Nawiedził on już i będzie jeszcze obecny w znaku relikwii w sumie w 56 parafiach. Każda z nich poprzez swojego księdza proboszcza osobiście wyraziła życzenie przyjęcia relikwii. Niektórzy kapłani prosili, by peregrynacja odbyła się podczas trzydniowych rekolekcji, inni wybrali dzień skupienia w niedzielę. Oprócz o. Bogusława w duchowe jej prowadzenie włączyli się rekolekcjoniści - ojcowie kapucyni: Robert Krawiec z Krakowa - Ołszanicy, Boleslaw Konopka z Gdańska, Wit Urbanik z Kielc, Krzysztof Andryszkiewicz z Wołczyna, Jerzy Winiarski z Bytomia, Antoni Kowalski ze Stalowej Woli oraz Zdzisław Duma i Andrzej Surkont z Piły.

Jak podkreślają kapucyni celem peregrynacji jest „ożywienie zawierzenia Bogu za wstawiennictwem św. o. Pio z Pietrelciny”. - Promocja duchowości o. Pio w związku z peregrynacją ma dopomóc ludziom na nowo uwierzyć, że modlitwa pełna wiary i kontakt z Bogiem przez modlitwę może zmienić zupełnie ich życie - stwierdził o. Bogusław.

Modlitwa podstawą życia

W czasie peregrynacji wierni uczestniczą przede wszystkim we Mszach św.. Szczególnie wtedy mają okazję poznać życie o. Pio z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów i jego duchowość. Ten znany już w wielu częściach naszej diecezji Święty urodził się 25 maja 1887 roku w Pietrelcinie. Na chrzcie otrzymał imię Franciszek. Po ukończeniu piętnastu lat został przyjęty do nowicjatu w Morcone, gdzie w 1903 roku przywdział habit świętego Franciszka przyjmując imię brat Pio. Kiedy przebywał w klasztorze w San Giovanni Rotondo 20 września 1918 roku obdarzony został stygmatami widocznymi na ciele. Wiadomość o tym rozeszła się po całym świecie. Do San Giovanni Rotondo zaczęły przybywać tłumy z wielu krajów. Jednak ojciec Pio starał się, by w jego życiu nie nastąpiły żadne zmiany: odprawiał Mszę św., spowiadał tłumy i spotykał się z wiernymi potrzebującymi jego kierownictwa duchowego. Wszystkim kapucyn udzielał zdecydowanych wskazań dotyczących życia duchowego. Uczył, że podstawą życia musi być modlitwa. Odpowiadając na apel papieża Piusa XII, by modlitwą zwyciężyć zło na świecie, o. Pio powołał do życia Grupy Modlitwy. Wyjaśniając ich program i cel działania stwierdził: „Są to szkółki wiary, ogniska miłości, w których sam Chrystus przebywa za każdym razem, gdy ich członkowie gromadzą się na modlitwie i braterskiej uczcie miłości, pod kierownictwem duchowych pasterzy i kierowników”. Także dzięki inicjatywie o. Pio wybudowano dla chorych Dom Ulgi w Cierpieniu w San Giovanni Rotondo. Kapucyn zmarł 23 września 1968 roku w wieku 81 lat. Został kanonizowany przez Jana Pawła II w 2002 roku.

Po ojcu Pio pozostało wiele pamiątek m.in.: habity, rękawiczki, a szczególnie bandaże chroniące jego „święte rany”. Decyzją Stolicy Apostolskiej to właśnie bandaże są dostępne jako relikwie o. Pio. - Uszanowanie tych pamiątek, to uszanowanie osoby ojca Pio i doświadczanie jego bliskości. Zwyczajowo, po Mszy Świętej, podchodzimy do relikwiarza zawierającego taką bezcenną pamiątkę, która jest zewnętrznym znakiem obecności wśród nas o. Pio i z szacunkiem oddajemy cześć najczęściej przez ucałowanie - podkreśla o. Boguslaw. Również podczas nawiedzenia w naszej diecezji zgromadzeni mogą uczcić relikwie ojca Pio, jednak często poprzez dotyk dłonią i modlitwę. Zdecydował o tym o. Piechuta. - Wprawdzie tego rodzaju uszanowanie relikwii przedłuża uroczystość, niemniej jest o wiele głębszym doświadczeniem „świętych obcowania” niż zdawkowe muśnięcie wargami. Pogłębia ono także modlitwę wstawienniczą podchodzących - mówi Rekolekcjonista.

Każdy z uczestników uroczystości otrzymuje obrazek z modlitwą, którą odmawiał i polecał o. Pio - Koronką do Najświętszego Serca Pana Jezusa. O. Bogusław poleca, aby modlić się nią najpierw za ludzi zupełnie obcych, rodzinę, a dopiero na końcu za samego siebie.


Usłyszeć i uwierzyć

Już od początku trwania peregrynacji relikwii o. Pio można było zauważyć jej owoce. - W sanktuarium św. Józefa Ksiądz Proboszcz stwierdził, że nawet w Wielkim Poście tylu ludzi nie przychodziło na rekolekcje. A obecność tak wielu osób na spotkaniu informacyjno-inaugurującym Grupę Modlitwy wywołała zdziwienie Księdza Prałata - zauważa o. Piechuta. Rekolekcjonista podkreśla, że sam był także świadkiem przemiany ludzkich serc i ich życia poprzez modlitwę za wstawiennictwem Świętego. Ci, którzy tego doświadczyli często potrafili publicznie złożyć o tym świadectwo. Kiedy o. Pio przybył do kaliskich parafii o. Piechuta opowiedział historię Doroty chorującej na stwardnienie rozsiane. Dwa lata temu jej rodzice prosili o modlitwę w intencji córki. Obecnie „choroba Doroty zatrzymała się”. - W czasie uszanowania relikwii podchodzi młoda dziewczyna i mówi: Proszę państwa ja jestem koleżanką Doroty, razem z nią uczę się i to co mówi o . Bogusław jest prawdą - wspomina Kapucyn. Niedawno w czerwcu również w Kaliszu - Podchodzę do młodego małżeństwa i podaję im relikwię o. Pio. Mówię do tej młodej dziewczyny: Będę o tobie pamiętał i na pewno urodzisz. Ona zaczęła płakać. Mąż ją przytulił i powiedział: Teraz już chyba urodzisz i nie będzie problemów. Skąd o. Bogusław wiedział, że my mamy te problemy?    Tu potrzebny był o. Pio - wspomina dalej Rekolekcjonista.

Choć Święty nadal pielgrzymuje po naszej diecezji w niektórych wspólnotach pozostał on w znaku relikwii na stałe. Na prośbę księdza proboszcza i wiernych kapucyni przekazali relikwie między innymi parafiom: pw. św. Jana Chrzciciela w Brzóstkowie, pw. św. Floriana w Jedlcu, św. Antoniego Padewskiego w Gądkowicach, pw. Jana Chrzciciela w Biskupicach, pw. NMP Wniebowziętej w Uszycach oraz pw. św. Stanisława bpa w Kobylinie.

Dzięki poznaniu duchowości o. Pio wielu wiernych zgłosiło swój udział w Grupach Modlitwy. Powstały one m. in. w parafii pw. Stanisława, bpa w Kobylinie czy w kaliskich parafiach: pw. Świętej Rodziny i Wniebowzięcia NMP. Kontynuując zamierzenia o. Pio grupy będą się spotykały przynajmniej raz w miesiącu. Natomiast kapucyni systematycznie będą przysyłać im Informatory, w których znajdują się materiały potrzebne do prowadzenia spotkań. Jednak ojcowie podkreślają, że nie wystarczy sama modlitwa uczestników grup. Potrzebne jest także ich zaangażowanie w dzieła charytatywne.