Homilia Biskupa Seniora Stanisława Napierały wygłoszona podczas X Pielgrzymki Myśliwych Okręgu Kaliskiego
X Pielgrzymka Myśliwych i Leśników do św. Józefa w jego Kaliskim Sanktuarium przypadła z jednej strony w sąsiedztwie wspomnienia św. Huberta, waszego patrona, a z drugiej strony w święto Niepodległości, które w tym roku jest obchodzone w niedzielę. Stąd wasza pielgrzymka staje się niezwykle bogata w treści, treści patriotyczne i treści religijne.
Treści patriotyczne łączą się z 94. rocznicą Niepodległości odzyskanej w 1918 roku. Ta rocznica kieruje myśli i uczucia Polaków ku Ojczyźnie. Współcześni Polacy, mówiąc o Ojczynie, najczęściej koncentrują się na aspektach negatywnych. Przyjął się jakby zwyczaj powszechnego narzekania. To prawda, że jest wiele zła, korupcji, niesprawiedliwości w naszym życiu publicznym, społecznym i politycznym. Ale na szczęście ocalało jeszcze znaczące dobro. Trzeba je zauważać, wydobywać z zapomnienia, o nim mówić i na nim budować. Przede wszystkim pamięć o Polskiej Ojczyźnie po długich latach rozbiorów, po podziale między dwa totalitaryzmy w czasie II wojny światowej Polska wolna i niepodległa wróciła na mapy świata. Nie do końca na szczęście została rozprzedana. Pozostała jeszcze polska ziemia i tej trzeba bronić. Pozostały polskie lasy i w nich zwierzyna. Mamy nasze dziedzictwo kulturowe, jakże bogate i piękne. Mamy nasze dzieje bohaterskie, narodowe, utkane poświęceniem i ofiarami tysięcy, tysięcy Polaków. Mamy ogromny wkład w odzyskiwaniu wolności przez narody Europy zwłaszcza środkowo-wschodniej.
Mamy wielkich Polaków, że wspomnieć Sługę Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Tysiąclecia, który ocalił w Polsce i nie tylko w Polsce Kościół przed zniewoleniem tak zwanego światopoglądu politycznego, czyli przed programem ateizacji kraju w okresie PRL-u i mamy Solidarność i z nią związanych wielu wspaniałych ludzi, Solidarność, z którą złączone jest wyzwolenie Europy z totalitaryzmu sowieckiego. A cóż powiedzieć o wielkim Janie Pawle II, dziś już błogosławionym, największym autorytecie moralnym na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia.
To Polacy. O tym wszystkim nie zapominajmy. Nie pozawalajmy, aby co roku spychano nas, Polaków, w milczenie, gdy wspominają znaczące rocznice. Nie pozwalajmy, aby przekłamywano historię, aby na dodatek nasi okrawali w polskich szkołach godziny przeznaczone na naukę historii, tak bardzo potrzebną młodemu pokoleniu. Bądźmy dumni, że jesteśmy Polakami, kochajmy Polskę, naszą Ojczyznę.
Bracia i Siostry, mówię to z poczuciem rzeczywistości, którą w różny sposób próbują dzisiaj różni ludzie zasłonić. I za tą zasłoną nam przedstawiają jakieś swoje wizje, swoje, ich wizje, w których nie podobna się rozpoznać, ale które robią swoje. Zamykają usta wielu Polakom, wielu ludziom, którzy po prostu lękają się, aby zabrać głos i po prostu krzyknąć: Król jest nagi.
Oto dotknięte treści patriotyczne.
Natomiast treści religijne wasza pielgrzymka otrzymuje ze Słowa Bożego dzisiejszej liturgii i od świętych patronów, Huberta i Marcina. W dzisiejszej Ewangelii Słowo Boże zwraca uwagę na wdowi grosz. Uboga wdowa wrzuciła do świątynnej skarbony najwięcej. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało, wrzucali i uważali, by byli zauważeni. A ona, wdowa, ze swojego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swoje utrzymanie.
Prawda wszechczasów: ludzi wielkich, zasłużonych łatwiej znaleźć wśród ubogich i maluczkich, aniżeli wśród bogatych, dobrze ustawionych, usytuowanych, nawet uczonych. W ubogich i maluczkich jeszcze nie zagnieździła się tak bardzo znieczulica. Częściej jeszcze w nich miłość można znaleźć, dawanie siebie służbie drugiego człowieka, w służbie wspólnego dobra, Ojczyźnie. Historia uczy, że w czasach trudnych wielcy często zawodzą. Zastraszeni, kierowani swoimi interesami mówią, że trzeba pertraktować. No i pertraktowali, również z wrogami Polski. A kto obronił polskie Ojczyzny? Najczęściej ci prości ludzie. Dawali największą cenę – własne życie. Bronili Polski robotnicy, jeszcze tak nie dawno. A dzisiaj jakby wstydzili się ci, którzy zagarnęli owoce tej walki wspominać robotników. Robotnicy, rolnicy, ci najwięcej o Polsce pamiętali i pewno będą pamiętać.
W metaforze wdowiego grosza Słowo Boże chce poruszyć i uwrażliwić sumienia tych, którym powierzono gospodarowanie majtkiem i dobrami w kraju, województwach, powiatach, gminach, instytucjach, przedsiębiorstwach. Niech pamiętają o wdowim groszu im powierzonym, aby go nie zmarnowali, a już nigdy nie zdefraudowali.
A co patronowie mówią, święci biskupi Hubert i Marcin. Św. Huberta, jak słyszeliśmy na początku, łączy legenda ze znakiem krzyża, który miał ujrzeć w porożu jelenia i z tajemniczym głosem, który go wzywał do nawrócenia z pogaństwa.
Św. Marcin, jadąc na koniu, napotkał żebraka, któremu nie mając pieniędzy oddał swój płaszcz. W nocy ujrzał we śnie Chrystusa okrytego jego płaszczem. To piękna ilustracja do nauki Jezusa, że to, co czynimy wobec najbiedniejszych, to Jemu czynimy.
Święci Hubert i Marcin kierują dziś nasz wzrok ku górze, ku Chrystusowi, ku Bogu, i słusznie, bo bez Boga życie i nasza praca nie mają sensu ani celu. Wszystko ostatecznie bowiem przenika. I chociaż byśmy nie wiadomo ile zgromadzili i mówili: to moje, to zapisane w sądzie – przyjdzie czas, że niczego nie zabierzemy ze sobą. Bez Boga nie ma sensu ani nasza praca, ani nasze życie. Bez Boga też zostają pozbawione fundamentu wartości i zasady moralne, wszystko pogrąża się w zamęcie i chaosie.
Myśliwi, leśnicy, w dziejach ludzkości myślistwo plasuje się razem z rolnictwem na początku pełnienia danego przez Boga ludziom polecenia: Czyńcie sobie ziemię poddaną. Rolnicy posłuszni temu poleceniu uprawiali i uprawiają ziemię, by rodziła nam chleb i owoce a myśliwi polowali i polują, aby zwierzęta i ptaki dostarczały nam mięso i odzienie. Nie wolno jednak działalności myśliwych sprowadzać tylko do polowania. Ich działalność jest bogata i różnorodna, nie tylko gospodarcza, ale i rekreacyjna, kulturowa. Myśliwi starają się szanować konkretne warunki, w jakich żyją zwierzęta i ptaki po to, by mądrze i odpowiedzialnie kierować rozwojem ich populacji, ochraniać ją przed grabieżą, dbać o odpowiednią jej liczebność i zdrowie. Myśliwi popularyzują też wiedzę o zwierzętach i ptakach, a umieją to pięknie czynić, bo znają świat przyrody. Byłem zasłuchany wiele razy w gawędy myśliwskie. Umiecie opowiadać o swoich zwyczajach, obrzędach myśliwskich.
No i teraz drodzy bracia i siostry, myśliwi, leśnicy, czy ja dobrze powiem: Myśliwi są na ogół w większości ludźmi o żywym zmyśle wiary. Wierzycie w Boga. Z Bogiem łączycie swoje spotkania, obrzędy, zwyczaje. I dobrze czynicie. Życzę wam, abyście na zwierzęta i ptaki patrzyli jako na Boże stworzenia, które w jakiś sposób zostały powierzone waszej trosce i odpowiedzialności. Polując, nie zapominajcie o tym. Niech wam nigdy nie zabraknie odniesienia do zasad etycznych i moralnych, i miejcie radość. Cieszcie się, czyńcie swoją przynależność do Kół Łowieckich prawdziwą nobilitacją. Przynależę do Koła Myśliwskiego – to nobilituje. Mam tego świadomość. Swoim życiem i postępowaniem tę nobilitację objawiam i potwierdzam. Życzę wam tego, niech wam Bóg błogosławi.