In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Homilie Biskupa Kaliskiego

Pokój tobie, Polsko!

Słowo Biskupa Kaliskiego podczas uroczystego nabożeństwa z Mszą świętą w intencji śp. Lecha Kaczyńskiego – Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, jego Małżonki i osób towarzyszących mu na uroczystość 70-tej rocznicy zbrodni Katyńskiej, ofiar tragicznej katastrofy samolotowej

bp Stanisław Napierała, 13 kwietnia 2010 r.

Drodzy Bracia i Siostry, Polacy,

I

Ogłoszono w naszej Ojczyźnie Tydzień żałoby. Chyba nawet nie wiedzieliśmy jak on będzie wyglądał. Faktycznie staje się jakby „Wielkim Tygodniem”, tygodniem zamyślenia, refleksji, coś w rodzaju narodowych rekolekcji.

Dokonują się w nas zmiany. Jesteśmy ich uczestnikami i świadkami. Zmiana najbardziej zauważalna pokazuje, że jesteśmy razem. Nie patrzymy, z którego kto jest ugrupowania, z jakiej partii. Jesteśmy razem. I bardzo nam zależy na tym, żeby była jedność. Gdzieś w głębi nas odzywa się ból, że zmarnowaliśmy tyle czasu na rzeczy niepotrzebne, na drobiazgi. Czy trzeba było tej strasznej tragedii, ażebyśmy spokojnie spojrzeli na tych, którym przecież sami powierzyliśmy najwyższą władzę; na ludzi, którzy nas reprezentowali? Zamiast powiększać i budować ich autorytet, ulegaliśmy jakiemuś zaciemnieniu prawdy i dochodziło do strasznych rzeczy, do ośmieszania osoby na najwyższym urzędzie, reprezentującej przecież wszystkich Polaków. Dlatego ból w nas i smutek, niekiedy gniew. Jakby szatan z nas zakpił. Jakbyśmy dopiero teraz słyszeli jego chichot.

II

Co robić? Pan Jezus mówi w Ewangelii, której co dopiero wysłuchaliśmy, Nikodemowi: „Trzeba wam się powtórnie narodzić”. Trzeba powtórnie się narodzić. Może ktoś powie, że te słowa mają jakieś znaczenie dla ludzi wierzących, ale dla niewierzących? Mają znaczenie dla wszystkich. Wszyscy bowiem czują, że trzeba z tego, co się wydarzyło wyjść nie w pognębieniu, przybiciu, zniechęceniu, ale trzeba rozpocząć na nowo. Popełniliśmy błędy. Musimy stać się bardziej mądrzy, bardziej dojrzali. Trzeba być bardzo ostrożnym w tym, co przekazują media. Media to wspaniałe środki, jakie ma ludzkość. One mają przekazywać prawdę, mają służyć budowaniu dobra, a nie niszczeniu, wyszydzaniu, drwinom. Musimy po tej strasznej tragedii bardziej samodzielnie myśleć. To jakoś wszyscy czujemy. Tak, trzeba nam się powtórnie narodzić. Czy jest to możliwe? Powiedzą niektórzy: Wszystko wróci rychło do tego co było. Zapomnimy. Czas zrobi swoje. Myślę, że będzie jednak inaczej. Oczywiście, doskonali nie będziemy, ale będziemy starali się ku doskonałości dążyć. Doskonałość bowiem, jest usilnym dążeniem do doskonałości. Myślę, że jednak będziemy lepsi. Będziemy bardziej patrzeć na siebie jako na synów i córki tej samej matki Ojczyzny. Jesteśmy Polakami. I niech nikt nie próbuje nam wmawiać jakiegoś nacjonalizmu. Jestem Polakiem nie znaczy, że ten z innego kraju jest gorszy ode mnie, a ja lepszy.

Drodzy Bracia i Siostry, Polacy! Musimy zacząć samodzielnie myśleć, a nie iść za stereotypami, które ciągle ktoś chce nam wmawiać, że jesteśmy nacjonalistami, że jesteśmy nieudacznikami. A stąd już krok tylko do kompleksu niższości i do wstydzenia się z bycia Polakiem.

Jest w czasie liturgii Wielkiej Soboty tekst, który robi szczególne wrażenie. Jest to fragment, pewne strofy, hymnu Exsultet. „O jak niepojęta jest twoja miłość. Aby wykupić niewolnika wydałeś swego Syna. O zaiste, konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa. O szczęśliwa wino, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel”.

Strofy hymnu paschalnego nasuwają się w tygodniu narodowych rekolekcji i zestawiają się z tym, co przeżywamy. Czy nie dziwimy się, że straszna tragedia, wprost monstrualna, powoduje w narodzie zauważanie na nowo ludzi? Dopiero teraz zauważamy, że to byli wspaniali Polacy, że oni kochali Ojczyznę, że oni siebie poświęcali w służbie dla Ojczyzny, że mieli talenty, byli wykształceni. Skrzywdzono ich, a przez to nas skrzywdzono, naród skrzywdzono.

III

Człowiek potrzebuje Boga. Teraz, w wielkiej żałobie i bólu, wszyscy się modlą. Modlitwa stanowi dzisiaj istotny element w naszej tragedii. W bezsilności, w niemocy uprzytamniamy sobie modlitwę. Jakbyśmy spadli na dno, odbili się ku światłości i zobaczyli, że jest Bóg.

Człowiek potrzebuje chleba, człowiek potrzebuje pieniędzy, ale nie samym chlebem żyje, nie wystarczą mu tylko pieniądze. Człowiek jest duchem w ciele i jako duch potrzebuje Boga.

Odczytam fragment kazania, które miało być wygłoszone 10 kwietnia, w czasie Mszy świętej w Katyniu. Nie zostało jednak wygłoszone, ponieważ jego autor Ksiądz Tadeusz Płoski, Biskup Polowy Wojska Polskiego, zginął: „Niektórzy ludzie tak bardzo boją się Boga, że wolą zaprzeczać Jego działaniu, wbrew najbardziej oczywistym, wręcz krzyczącym świadectwom Jego obecności i działania, wolą sami milczeć, co więcej wolą zmuszać innych do milczenia, byle tylko zachować swoisty status quo nie wymagający wysiłku nawrócenia i zmiany myślenia”. Nie lękajmy się Boga. On nas kocha. Każdego kocha. Jeśli ktoś myśli, że Bóg tylko czyha na niego, by go pochwycić i ukarać, myli się! Bóg go ściga swoją miłością. Jednak na trasie, gdzie człowiek ucieka od Boga ścigany Jego miłością, pojawia się zły duch, który wszystko robi, żeby uciekającego przed Bogiem zaniepokoić, żeby mu wmówić, iż dla niego nie ma już Boga. Straszna pokusa. Nie lękajmy się Boga, który nas kocha.

Gdy dzisiaj modlimy się za Prezydenta i wszystkie osoby, które zginęły razem z nim w katastrofie samolotowej, mamy głębokie przekonanie, że, gdy stanęli przed Jezusem Chrystusem, zdumieli się. On wyszedł im na spotkanie z miłością. W Jego świetle ujrzeli Go i ujrzeli siebie samych, całe swoje życie. Ujrzeli i zdumieli się: Panie, to Ty?

Nie lękajmy się Boga! Bóg jest nam potrzebny. Bez Boga nie można budować. Jeżeli się pominie Boga, pominie się także normy obiektywne, wszystko stanie się względne, wszystko subiektywne. I tak w życiu duchowym człowieka następuje ruina, a w konsekwencji bałagan, zagubienie, poczucie bezsensu i ostatecznie nastawienie, żeby z życia wycisnąć, przyjemność dopóki się da. Bez Boga nie można żyć. Bez Boga nie można budować w państwie, ani w społeczeństwie.

Pokój tobie Polsko! Nie lękajcie się! Trzeba wam się powtórnie narodzić, zmartwychwstać, rozpocząć na nowo.