In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Homilie Biskupa Kaliskiego

Homilia Biskupa Kaliskiego Edwarda Janiaka wygłoszona 11 maja 2013 roku na rozpoczęcie 44. Ogólnopolskiego Sympozjum Józefologicznego

1. Czy możemy tak odważnie zadać pytanie, że ktoś, kto żył ponad dwa tysiące lat temu, ma być dla nas, dla współczesnego człowieka przewodnikiem w wierze w tym współczesnym świecie? Bez wątpienia są takie wartości, które się nie starzeją, tak jak miłość się nie starzeje, tak choćby wielu poddawało pod głosowanie kwestie życia czy rodziny. To prawo Boże, prawo naturalne ustanowione, jest tak mocno wpisane w historię ludzkości, że nikt nie jest w stanie tego porządku zburzyć. A nawet, gdybyśmy byli mniejszością, to człowiek po doświadczeniu właściwie tragicznych decyzji przeciwko życiu, przeciwko rodzinie, prędzej czy później wróci do tych podstawowych praw, według których należy układać swój porządek egzystencji, życia i wiary.

Cieszę się, nie ukrywam tego, że mogę celebrować razem z wami tą Mszę Świętą, rozpoczynając 44. Sympozjum o św. Józefie i kontynuować to dzieło poprzedników. Najpierw byli to biskupi włocławscy, a gdy powstała Diecezja Kaliska gorliwym apostołem św. Józefa był mój poprzednik, Biskup Stanisław.

2. Ksiądz Kustosz próbował powiedzieć, że dla mnie św. Józef też jest wyjątkowym świętym, tak jak myślę dla wielu z tutaj obecnych. Myślę, że w powołaniu mnie na Biskupa Kaliskiego miał w tym swój wkład. Jestem do tego przekonany. A powiem choćby jedną z historii, a właściwie z krótkiego odcinka mojego życia. Zaraz po studiach zostałem skierowany do pracy wśród Polonii w Dortmundzie. I tam zdawał mi parafię jako proboszcz, a właściwie przyjął mnie też tam, schorowany kapłan, Dachauowiec, który na samym początku zapytał mnie o moją relację do św. Józefa. Byłem tym zaskoczony, ponieważ był przekonany, że został cudownie ocalony za przyczyną św. Józefa Kaliskiego. I ci kapłani, którzy przeżyli, to nie tylko ślubowali, że będą czcić św. Józefa, ale też, że będą szerzyć jego kult, dawać świadectwo o jego mocy, sile, o skuteczności. Prosił mnie, abym kontynuował nabożeństwo do św. Józefa, które wprowadził jako wotum wdzięczności tam, na ziemi niemieckiej, za ocalenie mu życia w obozie koncentracyjnym. Ale po dwóch nabożeństwach odprawionych jeszcze raz mnie poprosił na rozmowę i mówi, żebym to robił z przekonaniem. Byłem zaskoczony. Wszystkie modlitwy dokładnie odmawiałem. Co ten starszy człowiek ode mnie chce? Ale właściwie od tego czasu św. Józef, a minęło już 25 lat od tego czasu, towarzyszy mi codziennie. Diecezjanie to wiedzą, bo mówiłem to już na samym początku, że w każdym dniu modlę się Litanią do niego. Widzę, że pomaga również w prowadzeniu Kościoła Kaliskiego, choć jestem krótko tutaj, nieco ponad pół roku, jestem do tego przekonany.

Umiłowani, dzisiaj z pewnością usłyszymy wiele pięknych słów o naszym Patronie. W Roku Wiary wybraliście jako temat przewodni dla Sympozjum słowa: „Święty Józef - Pielgrzym Wiary”.

3. W dniu św. Józefa, Robotnika, 1 maja, byliśmy jako Diecezja z pielgrzymką w Rzymie, aby wyznać wiarę z Piotrem naszych czasów. Ojciec Święty Franciszek, który jest człowiekiem głęboko czczącym św. Józefa, prosił nas podczas audiencji, aby tak jak dla Maryi i św. Józefa Jezus był centrum naszych myśli, naszej uwagi, naszego działania. Było nas ponad 1100 osób. Poświęciliśmy korony dla Matki Bożej na Pólku. Piękne świadectwo wiary Diecezji, która ma za Patrona św. Józefa.

Myślę, że nasz cudowny obraz Świętego Józefa Kaliskiego jest piękną ilustracją tego, co powiedział papież Franciszek. Widzimy Maryję i Józefa, którzy towarzyszą z czułością, zaangażowaniem rozwojowi Syna Bożego, który dla nas stał się człowiekiem. Ten obraz uczy nas, że w życiu najważniejsze jest to, aby trzymać się Chrystusa, mieć z Nim tą intymną więź, jak Maryja i Józef.

Św. Teresa Wielka mówiła, że św. Józef nauczył ją modlitwy wewnętrznej. Prośmy św. Józefa także dla nas o ten dar. To urzeka, że nie wypowiedział żadnego słowa, bo nie jest ono zapisane na kartach Pisma Świętego. I zawsze mnie to tak nie tyle niepokoi, ale zmusza do refleksji, że ciekawe, że do św. Józefa Pan Bóg przemawiał przez sen. Posyłał mu anioła, w czasie snu przekazywał mu Jego posłannictwo.

4. W pewnym sensie nasze życie w świecie powinno być życiem na wzór św. Józefa, to znaczy służyć Jezusowi, słuchać Jego Słowa, przekazywać je światu. To Słowo jest jedyną nadzieją człowieka. Co to słowo mówi? Znowu widzimy to na naszym cudownym obrazie: mamy Ojca w niebie, który z miłości do nas posyła na świat swojego Syna. On z miłości, za sprawą Ducha Świętego, przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. Wiele religii przedstawia swoje wyobrażenia Boga, czy bóstwa jako wszechmoc. Ale my, chrześcijanie, wyznajemy i wierzymy w Jednego Boga, Ojca Wszechmogącego. Jezus powiedział: Kto widzi mnie, widzi i Ojca. Byśmy zobaczyli, że ten Ojciec Wchechmogący, ta wszechmocna Miłość to miłosierdzie. Kocha nas do tego stopnia, że oddaje swoje życie na krzyżu. On, niewinny, bierze nasze grzechy na siebie, abyśmy mieli życie prawdziwe. Daje nam Maryję, Kościół – Matkę naszą i św. Józefa jako Opiekuna Kościoła.

Ukochani, jesteśmy synami. Nie musimy się bać, chociaż wiemy, że św. Józef przeżywał lęk. Tak po męsku, biorąc odpowiedzialność wielką, miał tą świadomość. Ale z jaką pokorą? Człowiek wielkiej pracy, mając świadomość, że wypełnia posłannictwo samego Boga.

5. Benedykt XVI, zawierzając Maryi Rok Wiary w Loretto, powiedział: Tam, gdzie mieszka Bóg, wszyscy jesteśmy domu. Tam, gdzie mieszka Chrystus, Jego bracia i siostry nie są już obcymi. Wiara, która jednoczy nas w jednej rodzinie, która nas czyni wszystkich braćmi i siostrami, daje nam dom na tym świecie. Znajdujemy dom, który sprawia, że chcemy zostać, zamieszkać, a jednocześnie, który nam przypomina, że wszyscy jesteśmy pielgrzymami, że powinniśmy być zawsze w drodze do innego mieszkania, do tego ostatecznego domu. Trzeba tylko, żebyśmy jak Maryja i Józef byli otwarci na Pana, aby Jemu dać nasze życie, by było dla Niego mieszkaniem. Obecność Pana nie jest ograniczeniem wolności, ale jest prawdziwą wolnością, której każdy z nas pragnie.

Mówię to wszystko jako wstęp do wyznania wiary tu, w tym świętym miejscu, w Kościele Odpustowym, jak słyszeliśmy. Chcemy tą wiarę wyznać z Maryją, ze św. Józefem, ale też i z ogromną wdzięcznością.

6. Wczoraj Ojciec Święty Franciszek zachęcał nas, byśmy byli radosnymi. I ta radość płynie z optymizmu chrześcijańskiego, z wiary. Dzisiaj tak jesteśmy bombardowani wiadomościami, bo przepływ informacji jest niemal natychmiastowy, o nieszczęściach, o kataklizmach, o wypadkach. A tyle rzeczy cudownych dzieje się też pięknych w świecie, świadectw miłości do Boga, do Kościoła, mimo że żyjemy w czasach, gdzie chrześcijanie są prześladowani. Dziękujmy z wdzięcznością Panu Bogu za wiarę, za naszych rodziców, bo oni zdecydowali o włączeniu nas do Kościoła, za tych wszystkich, których Pan Bóg stawia na naszej drodze życia, którzy są dla nas świadkami w wierze.

Kochani w Chrystusie Panu, pochylając się nad tajemnicą posłannictwa Boga, posługującego się św. Józefem, chciejmy dostrzeć w tym wielkim Patronie świadka i przewodnika wiary. Czy on może nam powiedzieć, nic nie mówiąc, patrząc na jego postawę? I chociaż wiara rodzi się ze słuchania, to jednak przekonują świadectwa. Wpatrzeni w postać św. Józefa umacniajmy naszą wiarę i z odwagą i radością wypełniajmy posłannictwo i powołanie, jakim zostaliśmy obdarowani.