In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Biblioteka św. Józefa

ks. Marek Starowieyski
www.wiara.pl

Mąż sprawiedliwy

Gdy wszyscy wdowcy przybyli do świątyni, kapłan wziął od nich różdżki. Zaniósł je do świątyni i modlił się nad nimi, lecz nie zobaczył żadnego znaku. Dopiero gdy wziął ostatnią i podawał Józefowi, wyleciała z niej gołębica i usiadła na głowie Józefa: był to widzialny znak, że to on właśnie miał wziąć do siebie Maryję (Powściągliwość i Praca, 12/2005)

Mąż sprawiedliwy

I tak Maryja przebywała w świątyni dziewięć lat i osiągnęła wiek dwunastu lat, a więc wiek, w którym dziewczęta izraelskie wchodziły w okres przygotowania do małżeństwa. Co więc należało z Nią zrobić? Wszedł więc kapłan, odziany w strój z dwunastoma dzwonkami, do Świętego Świętych w świątyni i modlił się w sprawie Maryi. I oto Anioł Pański stanął, mówiąc: - Zachariaszu! Zachariaszu! Wyjdź i zwołaj wdowców spośród ludu i niech każdy z nich przyniesie różdżkę, i niech stanie się Maryja żoną tego, któremu Bóg okaże znak...

Wyszli więc posłańcy na cały kraj judzki i zabrzmiała trąba Pańska, i zbiegli się wszyscy. Rzucił i Józef swój topór - bo był cieślą - ujął różdżkę i udał się w drogę. Gdy wszyscy wdowcy przybyli do świątyni, kapłan wziął od nich różdżki. Zaniósł je do świątyni i modlił się nad nimi, lecz gdy oddawał je kolejnym wdowcom, nie zobaczył żadnego znaku. Dopiero gdy wziął ostatnią i podawał Józefowi, wyleciała z niej gołębica i usiadła na głowie Józefa: był to widzialny znak, że to on właśnie miał wziąć do siebie Maryję - co też wyraźnie powiedział kapłan.

Jednak Józef przeraził się bardzo: nie tylko był starcem, lecz także miał dorosłe dzieci - w ten sposób stanie się pośmiewiskiem dla całego Izraela! Ale kapłan surowo go upomniał, przypominając wydarzenia z dziejów Izraela historię tych, którzy sprzeciwiali się woli Bożej w czasach Mojżesza. Datana, Abirona i Korego pochłonęła ziemia. Na te groźne słowa Józef zrezygnował z dalszego oporu i wziął pod opiekę Maryję, mówiąc: - Maryjo, wziąłem Ciebie ze świątyni Pańskiej. Teraz zaś zostawiam Cię w domu moim. Wychodzę budować domy, ale przyjdę po Ciebie. Pan będzie Cię strzegł...

To opowiadanie zakorzeniło się w naszej pobożności: Józef przedstawiany jest jako starzec; lilia w ręce Józefa to właśnie ta różdżka; takim widzimy Józefa na figurach i obrazach w naszych kościołach. Całe opowiadanie jest typowym opowiadaniem apologetycznym i egzegetycznym. Apologetycznym - ponieważ przedstawiono Józefa jako starca, by w najmniejszym nawet stopniu nie rzucić podejrzenia na czystość i dziewictwo Maryi. Egzegetycznym, bo w ten sposób starano się wyjaśnić wzmianki w Ewangeliach o braciach i siostrach Jezusa: były to dzieci Józefa z pierwszego jego małżeństwa - miało ich być sześcioro: czterech chłopców i dwie dziewczyny; było to więc rodzeństwo przyrodnie Jezusa. Tak tłumaczą zresztą zwrot bracia i siostry Jezusa również pisarze wczesnochrześcijańscy, jak np. wielki Orygenes, który - jak się zdaje - idzie tu za tradycją apokryfów.

Ci bracia i siostry Jezusa, czyli Jego kuzynowie, pojawiają się raz po raz na dalszym planie zarówno Ewangelii kanonicznych jak i apokryficznych: Samuel, np. postępuje z Maryją i Józefem do Betlejem. To, co nas jednak zdumiewa to brak kultu Józefa w starożytnym Kościele. Nie mamy utworów na jego cześć, nie ma homilii, nie ma święta jemu poświęconemu. W pismach Ojców Kościoła niewiele razy pojawia się imię Józef. Istnieje zaledwie jeden apokryf - jak zobaczymy - o nim mówiący. Trzeba było dopiero Średniowiecza, by zaczęły pojawiać się pierwsze homilie ku czci św. Józefa, a prawdziwie kult św. Józefa rozwinął się w XVI w. - od działalności św. Teresy z Avila.

Dlaczego? Istniały racje teologiczne i organizacyjno-kościelne. Jeśli idzie o teologię, to starano się unikać wspomnień o św. Józefie, chcąc podkreślić Boże macierzyństwo Maryi i Jej dziewictwo. Był jeszcze inny powód: natury organizacyjnej. Otóż wielkim problemem Kościoła pierwszych wieków byli judeochrześcijanie, czyli chrześcijanie, którzy zbyt mocno uwydatniali dawny kult i obyczaje żydowskie. Oni to obdarzali szczególnym kultem mężów sprawiedliwych, sławionych w Starym Testamencie. Ostatnim z takich mężów był św. Józef. Konflikt judeochrześcijański doprowadził do odsunięcia kultu św. Józefa męża sprawiedliwego, rozwiniętego w gminach judeochrześcijańskich - jak się zdaje - w Egipcie.

Józef pojawi się jako główna postać jeszcze w trzech scenach głęboko tragicznych. Pierwsza to opis momentu, kiedy Józef odkrywa, że Maryja jest brzemienna. Druga - to decyzja o ucieczce do Egiptu, którą Józef musi podjąć jako głowa rodziny. Trzecia - to scena śmierci Józefa. Będzie o nich mowa w następnych odcinkach. W innych miejscach św. Józef będzie już tylko - mniej lub bardziej ważną - postacią drugoplanową, by w końcu zniknąć z opowiadania ewangelicznego. Naprawdę, św. Józef był tylko cieniem Ojca i na tym polega jego wielkość.