Ks. Kazimierz Siemieński
www.bkaznodziejska.pl
Jaki jest twój dom?
Święty Józef był człowiekiem prawym – jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii, dlatego Pan powierzył mu wyjątkową rolę do spełnienia w tajemnicy Wcielenia. Jego wierność, roztropność i dobroć sprawiły, że Pan powierza mu ojcowską troskę o swojego Syna. W jego ręce i pod jego wierną straż oddaje swoje dwa największe skarby: swego Jednorodzonego Syna i Jego Matkę. Jako człowiek posłuszny Bożym nakazom, pełni swoją funkcję wiernie, z bezprzykładnym pietyzmem i religijnym szacunkiem: „nosił w swych ramionach zrodzone Dzieciątko”, „chronił je w ucieczce do ziemi egipskiej”, „szukał w świątyni i z radością odnalazł”. Do niego liturgia dnia – drugie czytanie odnosi słowa o Abrahamie z Listu do Rzymian: „zawierzył nadziei wbrew nadziei” (4,18). Wiara św. Józefa okazała się niezłomna i można ją porównać tylko do wiary Abrahama, ojca wszystkich wierzących. „Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański” (Mt 1,16), dlatego nazywamy go mężem posłusznym, sprawiedliwym, szanującym prawo Boże i przestrzegającym go w życiu. Jest wzorem uległości wobec woli Pana i wiernego jej wypełniania, mimo że często bywa niezrozumiała i niepojęta. Patron dnia dzisiejszego jawi się nam też jako przykład człowieka sumiennej pracy. Liturgia mówi o nim wprost: „Święty Józef wiernie wykonywał swoje rzemiosło, dlatego jaśnieje jako wspaniały wzór pracy”. Będąc jedynym Żywicielem i Opiekunem Jezusa i Maryi, musiał swą codzienną ciężką pracą zarabiać na chleb, aby w ten sposób zapewnić swojej Rodzinie godne warunki egzystencji. Jest więc doskonałym wzorem robotników, zarówno co do sposobu wykonywania swej pracy, jak również co do spojrzenia na nią w aspekcie nadprzyrodzonym, jako na źródło uświęcenia i sposób oddawania chwały Bogu.
Syn Boży do 30 roku życia, dopóki nie odszedł z Nazaretu, miał swój dom. Ten dom stworzył mu św. Józef. Dziś jak zawsze zadaniem ojców i mężów jest również stwarzać ludzki dom, dom rodzinny. Ten dom to nie jest tylko pomieszczenie, lokal, w którym przebywają ludzie. Dom to klimat, który ci ludzie stwarzają w czterech ścianach swojego mieszkania. Zadanie dla ojców i mężów: tworzyć atmosferę domu. W zdrowej atmosferze wyrastają ludzie wartościowi, wrażliwi na wielkie sprawy, na wielkie ideały, wyzwoleni z egoizmu i z samolubstwa. Ludzie otwarci, służący dobrze Bogu, swojemu społeczeństwu, narodowi i człowiekowi. Czasy dzisiejsze chorują na rozbicie domu, na rozbicie ludzkiej wspólnoty. Kryzys rodziny, dopasowywanie praw, ustawodawstwa do zachcianek i do słabości ludzkich opiera się na takiej filozofii gdzie nie ma ducha, gdzie wszystko tonie w ciasnym praktycznym materializmie. Zasady moralne jakby już nie obowiązują. A bez dobrego domu, człowiek jest w jakiś sposób zachwiany w swoim człowieczeństwie. Rodzinę trzeba dzisiaj otulić ciepłem, tak jak się ociepla domy przed zimą. Ważne są gesty, słowa, które wywołują poczucie uznania, szacunku, życzliwości. Bezcenną wartością jest umiejętność dzielenia się wiarą. Bywają takie doświadczenia losu, że tylko prawdziwy dom stwarza możliwość przetrwania złych chwil i daje bezpieczny kąt schronienia.
Wychowanie w naszych rodzinach powinno dać młodemu człowiekowi kierunek życia. Rodzina ma tak kierować dzieckiem, by przez przykład, przez dobre słowa to dziecko od młodości pokochało Boga i uznało Go za najwyższą wartość. Dziecko musi wiedzieć, że droga którą ukazuje Bóg, najlepsza i słuszna. Wszystkie inne drogi mogą tylko człowieka łudzić i prowadzić na manowce. Dlatego póki jeszcze nie jest za późno należy rozbudzić w swoim dziecku, także w tym dorastającym, wielką miłość Bożą, ducha modlitwy, żeby ono miało ten mocny fundament na życie, żeby wiedziało co robić, do czego dążyć. Dobry ojciec stwarza taką właśnie atmosferę przez swoje osobiste życie, przez swój osobisty przykład, przez swoją wysoką ocenę Chrystusa czyli taką, jaką miał św. Józef.