In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Biblioteka św. Józefa

o. Grzegorz Kramer

Mąż Maryi

Źródło: kramer.sj.deon.pl

 

Józef, który – w przeciwieństwie do Maryi – nie był niepokalanie poczęty, musiał stoczyć wewnętrzną walkę, by podjąć decyzję wiary i zaufać Bogu, który w tym momencie wydawał się jego przeciwnikiem. Wiara pozwoliła mu jednak zobaczyć, że Bóg nie tylko spełnia swe obietnice, ale jednocześnie ludzkie pragnienia, i to w sposób przekraczający naszą wyobraźnię (ks. Karol).
Józef. Co możemy o Nim powiedzieć? Niewiele ponad to, że miał zasady i się ich trzymał.
Józef był młodym mężczyzną i miał cudowną narzeczoną, z którą wiązał swe życiowe plany. Miał swój pomysły na to, jak być szczęśliwym. I nagle to wszystko się zawaliło, a sprawcą tego był Bóg!
Tak sobie myślę, że Józef młodemu facetowi może powiedzieć, że warto być wiernym (w jego wypadku Bogu i Maryi), mieć zasady (chciał ją oddalić), które może w moim życiu zmienić tylko Bóg i nie lękać się opinii innych (posłuchał Boga, choć to było bardzo niepoprawnie politycznie).
Józef może mówić młodemu człowiekowi, weź nie bój się wejść w sytuację, która po ludzku jest beznadziejna, nie bój się zaryzykować.
I to, co istotne u Józefa w Ewangelii – cisza, milczenie. Dziś lubimy dużo krzyczeć. Czasem mam wrażenie, że czym facet głośniej krzyczy, tym wydaje się bardziej męski. Bzdura. W ciszy, facet uczy się podejmowania trudnych decyzji i wprowadza je w czyn.
Józef młodej kobiecie może powiedzieć – szukaj albo raczej dopuszczaj do siebie faceta, który potrafi i chce poznawać ciebie jako kobietę, nie jako ciało kobiety. Pozwól się swojemu mężczyźnie zdobywać powoli.
Oni nie zamieszkali od razu razem. I nie idzie tu tylko o fizyczne zamieszkanie. Idzie o pewną tajemniczość, albo jak to sobie nazwałem – nieodkrytość.
Patrząc na tego Gościa sprzed 2000 lat zobaczmy człowieka takiego jak my, który wcale się nie prosił o cudowności w życiu, nie chciał innej wersji życia niż ta, do której dąży większość z nas. Założenia rodziny, chałupy, dzieci, pracy. Po prostu zwykłości. A jednak, kiedy życie stawia go przed dziwnymi zdarzeniami, trudnymi decyzjami, podejmuje je.
Ważne jest też to, że Bóg przemówił do Niego w śnie. Nie chodzi o to, byśmy teraz sny analizowali, ale byśmy byli facetami, kobietami, którzy są czujni na Jego głos. Tym głosem może być jakiś znak, spostrzeżenie, tekst, drugi człowiek.
Józef jest bezkompromisowy. Jest wierny temu, do czego go Bóg zaprosił. Nie gra na dwa fronty. Rezygnuje ze swoich – dobrych – planów, albo raczej nie tyle rezygnuje, co modyfikuje je wtedy, kiedy Bóg proponuje coś innego.
On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, (…). Dlatego też poczytano mu to za sprawiedliwość. – św. Paweł.
Uwierzyć Bogu w rzeczach, które wcale nie są do zaplanowania, które wydają się na początku drogi być jak szalone wizje. Uwierzyć, wbrew nadziei, która była we wcześniejszych nieudanych naszych próbach, że dasz radę wyjść z nałogów, że dasz radę być innym człowiekiem.
Takie szaleństwo nie jest zastrzeżone tylko dla Józefa. Takie szaleństwo jest też dla Ciebie, kobiety czy mężczyzny.
Chcesz zaszaleć, chcesz zrobić coś, co jest niestandardowe? Chcesz? To zrób. Nie czekaj na kiedyś. Nie przygotowuj wszystkiego z precyzją chirurga, pozwól dać się zaskoczyć. Dziś Bóg przychodzi i mówi – weź zaszalej. Jeśli w Twoim sercu pojawiła się myśl szalona, by iść pod prąd, to posłuchaj Boga, który mówi: nie bój się wziąć do siebie tej myśli, bo z Boga ona jest.
Uwierzyć w siebie, uwierzyć sobie, to nie znaczy wiedzieć jak będzie do końca, to znaczy tyle, że wchodzę w pewne zadanie, rzeczywistość, ufając że dam radę. Ryzykując.
Zaryzykuj. Nie bądź jak wszyscy faceci w tamtym czasie, którzy oddaliliby Maryję, ale bądź jak Józef, który wszedł w coś, co kompletnie było dla niego dziwne.
Wiele męskich grup w Kościele bierze Józefa za patrona. Czasem jednak mam wrażenie, że przebóstwiamy Józefa. Dla mnie prawdziwy Józef, to człowiek dramatu, człowiek żyjący w ciągłym napięciu. Szukający woli nie tylko Boga, ale i swojej. Kiedy te dwie się spotykają, to musi dojść do napięcia, do dramatycznej walki. Dwa szczegóły. Milczenie i chęć odesłania Maryi.
Zazwyczaj tłumaczymy to tak, by Józef wyszedł na bohatera. Ale to milczenie może być też oznaką słabości. Faceci często tak mają, że nie wiedzą co powiedzieć. Zamiast reagować, powiedzieć, co zrobić – milczą. Nie zawsze milczenie jest dobre.
Żeby nie narażać Maryi – tak mówi Ewangelia – chciał Ją odesłać. Może jednak chciał Ja odesłać, bo się bał po prostu? Może chciał wykorzystać lukę prawną, by pozbyć się problemu?
Nie wiemy, co Józef myślał, jak zauważył ks. Karol – nie był niepokalanie poczęty, nie był bez grzechu.
Różnie można na Józefa patrzeć. Myślę, że każdy mężczyzna – odważny, z szerokimi horyzontami, jak i zalękniony, który patrzy na świat przez pryzmat swoich lęków – może znaleźć w Nim inspirację do zmiany swojego myślenia.
I ostatnia rzecz. Bóg czasem zaprasza nas do przygody, która nie mieści się w standardach. Więc miej oczy otwarte, bo może i Ciebie zaprosi. Przykładem może być Papież Franciszek, który dziś odprawi swoją inauguracyjną Eucharystię. Nie sądzę, by myślał, że na starość zostanie Papieżem:-).