Józef Flik, Ks. Jacek Plota
Obraz Świętego Józefa Kaliskiego
Początek kultu Świętego Józefa z obrazu Świętej Rodziny w Kolegiacie Kaliskiej sięga poł. XVII wieku, wtedy według przekazów miał powstać obraz oraz kaplica, której fundatorem był wdzięczny za uzdrowienie mieszkaniec podkaliskiej wsi Szulec noszący nazwisko Stobienia. Od tego okresu Sanktuarium Kaliskie staje się powoli duchową stolicą Polski. Jednak dokładny czas powstania, miejsce i autorstwo tego pięknego przedstawienia malowanego w technice olejnej na płótnie ciągle są dyskutowane. Dotychczasowe rozważania oparte były wyłącznie na badaniach historyczno-stylistycznych i dotyczyły przede wszystkim znaczenia obrazu w sensie kultowym. Dlatego niektórzy z autorów publikacji postulowali o zrealizowanie specjalistycznych badań dotyczących warsztatu malarskiego obrazu opartych na analizach technologicznych.
Do głównych postulatorów należy ks. dr Jacek Plota, aktualny kustosz Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu, godny następca wielkiego budowniczego kościoła i jego wystroju z drugiej pół. XVIII wieku ks. Prałata Stanisława Kłossowskiego kustosza Sanktuarium (1726-1798). Jako konserwator i technolog malarstwa podjąłem się tego zadnia zdając sobie sprawę, że tylko interdyscyplinarne badania stylistyczne i technologiczne mogą sprostać postawionym wymogom, gdyż problemy są niezwykle skomplikowane, a warsztat malarski obrazu jest złożony i niejednoznaczny. Jedno jest pewne, że obraz kaliski należy uznać za wyróżniające się w Polsce i świecie przedstawienie Świętej Rodziny.
Ustalenie proweniencji stylistycznej niesygnowanych obrazów o tematyce sakralnej jest trudne, bowiem powstawały często na podstawie wzorów graficznych. Analizy technologiczne z kolei wymagają badań in situ, jest to czasami niemożliwe ze względu na specyficzną lokalizację obiektu. W takiej sytuacji pozostają badania wizualne poparte obrazami fotograficznymi i komputerowymi dotyczącymi między innymi faktury powierzchni malarskich, to swego rodzaju rodzaj pisma wyrażającego się specyficznymi ruchami pędzla typowymi dla wykonawcy, dlatego jej obserwacja okazała się istotna w ustaleniu warsztatu malarskiego, a nawet autorstwa.
Podjąłem się tego zadania z poczuciem odpowiedzialności i z przeświadczeniem, że uzyskam pomoc duchową od swego wielkiego patrona Świętego Józefa. Na wniosek kustosza proboszcza Bazyliki Kaliskiej ks. dr Jacka Ploty, Jego Ekscelencja Ksiądz Biskup prof. dr hab. Stanisław Napierała Ordynariusz Diecezji Kaliskiej powołał mnie na opiekuna konserwatorskiego Cudownego Obrazu Świętej Rodziny, co wiąże się głównie z dokonywaniem okresowych przeglądów jego stanu zachowania i reagowaniem na ewentualne zmiany w strukturze dzieła. Czynności te są bardzo istotne w związku z tym, że Sanktuarium Kaliskie nawiedzają liczne pielgrzymki co wymaga wyjątkowej kontroli i zabezpieczania warunków klimatycznych tj. odpowiedniej temperatury i wilgotności powietrza w miejscu gdzie znajduje się obraz.
Do badań obrazu zastosowano analizy fizyko-chemiczne oparte na metodach tradycyjnych oraz najnowszych tzw. nieniszczących i nieinwazyjnych przy zastosowaniu których w bardzo minimalnym stopniu ingeruje się w strukturę obrazu.
Jeżeli chodzi o niektóre obrazy o podobnej tematyce to ze względów formalnych w ich badaniu oparto się na analizach wizualnych struktury malarskiej, które odgrywają także dużą rolę w określaniu sposobu malowania. Badania te dotyczyły obrazów z Kalisza oraz z Krakowa gdzie znajduje się większość wizerunków Świętego Józefa z Dzieciątkiem.
Mam nadzieję, że zebrane doświadczenia przyczynią się do rozwiązania większości problemów technologicznych i artystycznych siedemnastowiecznych obrazów o podobnej tematyce na terenie Polski. W naszym kraju jest ich kilka ale na uwagę zasługuje podobny obraz przedstawiający Świętą Rodzinę znajdujący się w kościele Bożego Ciała w Krakowie autorstwa Adolfa Vagioli z Werony, datowany na 1617 r.
Szczególne zainteresowanie ze względu na proweniencję obrazu kaliskiego wzbudzają dwa obrazy autorstwa flamandzkiego malarza Hendricka ter Brugghena. Obraz „Król Dawid grający na harfie w otoczeniu aniołów" z Muzeum Narodowego w Warszawie oraz „Piłat umywający ręce" z Muzeum w Lublinie. Za udostępnienie materiałów dokumentacyjnych dotyczących badań technologicznych, dziękuję dyrektorom tych instytucji Pani dr Agnieszce Morawińskiej i Panu mgr Zygmuntowi Nasalskiemu oraz głównym konserwatorom Paniom mgr Dorocie Ingatowicz-Wożniakowskiej oraz mgr Jolancie Żuk-Orysiak. Serdeczne słowa uznania kieruję do ks. dr Jacka Ploty kustosza Sanktuarium a inicjatywę i opublikowanie opracowania. Panu Mariuszowi Hertmannowi z Kalisza za pomoc i wspaniałe fotografie.
Dziękuję moim współpracownikom z Instytutu Zabytkoznwawstwa i Konserwatorstwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu za pomoc w trakcie pisania i wykonywania analiz fizycznych i chemicznych, instrumentalnych i fotograficznych. Bogusławowi Andruchowiczowi, mgr Adamowi Cupie, mgr Małgorzacie Górzyńskiej, dr hab. Jarosławowi Rogóżowi, dr Zuzannie Rozłuckiej. Słowa wdzięczności za konsultacje i dyskusje kieruję pod adresem: Józefologa ks. prof. dr hab. Wojciecha Hanca oraz historyków sztuki, prof. dr hab. Zygmunta Kruszelnickiego, prof. dr hab. Józefa Poklewskiego oraz dr Juliusza Raczkowskiego.
Na podstawie przeprowadzonych badań ikonograficznych oraz technologicznych datę powstania obrazu określa się na około 1630 roku. Namalowany został w stylu o cechach klasycyzujących. Malarze włoscy o tej orientacji stylowej na początku XVII wieku przechodzili w swojej twórczości przez trzy fazy stylistyczne: manieryzm, naturalizm, i klasycyzm. Była to typowa droga dla tych którzy zaczynali karierę w pierwszym dziesięcioleciu XVII wieku i osiągali dojrzałość artystyczną w jego drugiej dekadzie, nawiązując do twórczości Rafaela i wczesnego Tycjana. Dotyczyło to także malarzy niderlandzkich, którzy we Włoszech zdobywali doświadczenie artystyczne. Należał do nich Hendrich ter Brugghen, w którego warsztacie zapewne powstał obraz Św. Józefa Kaliskiego. Artysta ten wraz z Rubensem blisko 10 lat studiowali we Włoszech efekty światłocienia i wyjątkowej iluzji faktury malarskiej.
Fragmenty obrazów Ter Brugghena np. twarz Dawida z obrazu „Król Dawid grający na harfie" z Muzeum Narodowego w Warszawie do złudzenia przypomina twarz Świętego Józefa Kaliskiego. Podobnie głowa usługującego Piłatowi w obrazie z Muzeum Lubelskiego nosi cechy fizjonomiczne i technologiczne zgodne z obrazem kaliskim. Wreszcie czerwona szata apostoła w „Niewiernym Tomaszu" z Rijskmuseum w Amsterdamie ma identyczny czerwony kolor i modelunek fałd, co szata Świętego Józefa Kaliskiego. Z kolei pewne cechy ikonograficzne w obrazie kaliskim są niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Matka Boska jako nauczająca trzyma w ręku księgę z której przekazuje synowi słowa mądrości Bożej, podczas przejścia z Jerozolimy do Nazaretu. Święty Józef natomiast jest prowadzony przez Jezusa za palec wskazujący, który jednocześnie wytycza drogę życiową swemu synowi. Autor obrazu zapewne kierując się zamówieniem zleceniodawcy pokazał powrót Świętej Rodziny z Jerozolimy do Nazaretu na tle panoramy Kalisza nad rzeką Prosną, gdzie Święty Józef od blisko 380 lat ma swoje miejsce odwiedzane przez liczne pielgrzymki. Jedyne w swoim rodzaju są nimby nad głowami Matki Bożej i Świętego Józefa, które kształtem przypominają talerze kosmiczne z białymi krzyżykami po środku. Przedstawienie Świętej Rodziny z bazyliki kaliskiej jest ewidentnym przykładem wzajemnej wymiany doświadczeń pomiędzy szkołami artystycznymi z południa i północy Europy. Ta współpraca doprowadziła do ulepszenia między innymi metod warsztatowych. Dlatego w obrazie kaliskim występują wyraźne cechy włoskie przefiltrowane w siedemnastowiecznych pracowniach flamandzkich. Fakt, że wizerunek kaliski powstał na podstawie ryciny niderlandzkiego artysty Christophera van Sichema wg Hieronima Wierixa z ok. 1620 r. „Trójca Ziemska" dodatkowo upewnia nas, że wykonawcą obrazu był malarz flamandzki, który zdobył praktykę artystyczną w Italii.
Obrazu Świętego Józefa kaliskiego na pewno nie wykonali Tomasz Dolabella oraz jego bliscy uczniowie, np. współpracownik Adolf Vagiola z Werony, których obrazy w kościołach krakowskich są malowane inaczej pod względem technologicznym i artystycznym. Szczególnie omawiany wyżej obraz Świętej Rodziny z kościoła Bożego Ciała autorstwa Vagioli zupełnie różni się pod względem warsztatu malarskiego. Sposób malowania Matki Bożej i Jezusa na obrazie Świętej Rodziny z bazyliki kaliskiej jest nieco odmienny od opracowania postaci Świętego Józefa, co może sugerować o zaangażowaniu ucznia. Udrapowanie szat, modelunek twarzy oraz dłoni Marii i Jezusa są ukształtowane i określone na podstawie tego samego wzoru rysunkowego, którego wykonawca trzymał się zbyt kurczowo, jednak postać Świętego Józefa namalowana została bardziej miękko i swobodnie z większą fantazją bez specjalnego opierania się o wyznaczone wzory. Szczególnie uwidacznia się to w sposobie malowania twarzy, dłoni oraz czerwonej szaty. Tak tworzyli artyści malarze wykształceni w szkole włoskiej, którzy pierwszy szkic rysunkowy przetwarzali w trakcie malowania. W ten sposób tworzył Hendrick ter Brugghen, o czym świadczą jego obrazy znajdujące się w muzeach w Lublinie, Warszawie i Amsterdamie, tak zbliżone do Świętego Józefa Kaliskiego. Czy pomocnik Ter Brugghena namalował Matkę Boską z Jezusem? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba wziąć pod uwagę wyjątkowo bliskie obrazowi kaliskiemu twarze Matki Boskiej Ostrobramskiej i Matki Boskiej z Brześcia wykonane również przez nieznanego artystę z północy.
Jedno jest pewne, że mistrz czuwał nad całością obrazu Świętego Józefa Kaliskiego i zadbał o udaną jednolitą kompozycję i kolorystykę oraz o to, aby wszystkie postacie stanowiły równie ważny element zarówno pod względem formalnym, malarskim i technologicznym.