Homilia Bpa Stefana Regmunta w trakcie uroczystości XX rocznicy święceń biskupich Bpa dr Edwarda Janiaka – Biskupa Kaliskiego
Eminencjo, Najdostojniejszy Księże Kardynale,
Ekscelencjo, Księże Biskupie Edwardzie, Biskupie kaliski, dzisiejszy Jubilacie,
Ekscelencje, Księża Arcybiskupi i Biskupi,
Czcigodni Ojcowie Paulini z Ojcem Generałem i Przeorem Jasnej Góry na czele,
Czcigodni przedstawiciele Duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego różnych stopni i godności,
Czcigodny Ojcze Dyrektorze Radia Maryja i Telewizji Trwam,
Szanowni Parlamentarzyści, przedstawiciele władz Państwowych i samorządowych,
Wielebne siostry zakonne,
Drodzy wierni świeccy,
Szanowni goście z kraju i zagranicy,
Drodzy Alumni,
Ukochani w Chrystusie Siostry i Bracia.
Świętujemy dzisiaj w Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu piękny Jublieusz 20-tej rocznicy święceń i posługi pasterskiej Biskupa Kaliskiego Edwarda Janiaka.
Wspominamy dzień 26 października 1996 roku kiedy Nuncjusz Apostolski w Polsce przekazał decyzję Ojca św. Jana Pawła II o powołaniu nowego biskupa pomocniczego dla archidiecezji wrocławskiej.
Wspominamy też dzień 30 listopada 1996 roku i archikatedrę wrocławską, a także ks. kard. Henryka Gulbinowicza – głównego konsekratora święceń i dwóch współkonsekratorów: abpa Józefa Kowalczyka – nuncjusza apostolskiego w Polsce i abpa Sławoja Leszka Głódzia – ówczesnego biskupa polowego Wojska Polskiego.
Ksiądz Abp Głódź głosił podczas Mszy św. konsekracyjnej Słowo Boże. Przypomniał w nim istotne, teologiczne elementy misji biskupa. Mówił również, że do grona Episkopatu wrocławskiego dołącza kapłan bardzo dobrze przygotowany intelektualnie, duchowo, bogaty w doświadczenie i duszpasterskie dokonania. Przed nowym biskupem, który ma 17 lat kapłaństwa, rozpościera się perspektywa ponad trzydziestoletniego pasterzowania. Żartobliwie dodał: Ks. Bp Edward na długie lata zablokował możliwość nowej nominacji biskupiej. Oczywiście wszyscy ten komentarz kaznodziei przyjęli z życzliwym uśmiechem.
Rzeczywiście nowomianowany biskup był bardzo dobrze przygotowany do zleconej mu posługi. Miał ukończone studia licencjackie z teologii moralnej na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Odbył studia specjalistyczne z teologii moralnej na Uniwersytecie św. Tomasza, na tzw. Angelicum w Rzymie. Tam też zakończył studia doktoranckie i obronił pracę doktorską. Miał za sobą doświadczenie pracy duszpasterskiej będąc proboszczem polskiej misji katolickiej w parafii w Dortmundzie.
Po powrocie do kraju został adiunktem w katedrze teologii moralnej PWT we Wrocławiu, pracując jednocześnie w archiwum diecezjalnym. Pełnił też funkcje zastępcy Dyrektora, a później Dyrektora Caritas.
A dalej: był dyrektorem administracyjnym PWT i MWSD we Wrocławiu; wreszcie sekretarzem (kapelanem) metropolity wrocławskiego Henryka Kardynała Gulbinowicza. Kto zna ks. kardynała bliżej wie, że ówczesny pasterz Kościoła wrocławskiego nie oszczędzał siebie i był od siebie wymagający, ale też podobnej postawy uczył swoich współpracowników. Był ojcem pełnym dobroci, ale też stawiał konkretne zadania i oczekiwał sprawnego i odpowiedzialnego ich wykonania. Była to dobra szkoła wrocławska, przygotowująca do podejmowania ważnych i odpowiedzialnych zadań w Kościele. Warto przypomnieć, że ze szkoły księdza kardynała zostało powołanych do służby biskupiej pięciu biskupów, wśród nich bp Edward Janiak. Nikt spośród biskupów diecezjalnych w Polsce nie może się poszczycić tyloma wychowankami, którzy otrzymali taą odpowiedzialność w Kościele. Kiedy Ojciec święty wybrał Wrocław na miejsce 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego ks. prałat Janiak został mianowany kierownikiem sekretariatu tegoż Kongresu.
Przez 16 lat jako biskup wspierał posługę metropolity wrocławskiego, pełniąc obowiązki wikariusza generalnego diecezji i prepozyta kapituły metropolitarnej.
W 17 roku posługi biskupiej w dniu 21 lipca 2012 roku Ojciec święty Benedykt XVI mianował ks. bpa Edwarda Janiaka ordynariuszem diecezji kaliskiej. Uroczysty ingres do katedry biskupiej odbył się 12 września 2012 r.
Podczas całej posługi pasterskiej towarzyszyło Ks. Biskupowi zawołanie Oportet servire (Trzeba, abym służył).
Słowa „służba” bardzo trafnie określa działalność prezbitera, a później biskupa Edwarda. Wszędzie, gdzie Opatrzność go posłała, zostawiał ślad służebnej posługi, zarówno duchowej, jak i materialnej. Jeśli chodzi o tę materialną, która łatwa jest do zarejestrowania. Warto wspomnieć, że w miejscu urodzenia ks. biskupa w Malczycach powstał za jego sprawą Dom Opieki Caritas archidiecezji wrocławskiej im. ks. Jana Sznajdera. Posługując jako wikariusz i katecheta w Oleśnicy Śląskiej u boku starszego wiekiem ks. infułata Franciszka Sudoła wybudował kaplice filialne w Smardzowie, Niecieszowie i Bystrym. Rozpoczął też prace przygotowawcze pod budowę kościoła Matki Bożej Miłosierdzia w Oleśnicy.
Byłem świadkiem wielkiego zaangażowania, sumienności i odpowiedzialności podczas pełnienia funkcji dyrektora administracyjnego MWSD i PWT.
Można więc powiedzieć, że ks. prałat Edward Janiak był przygotowany do podjęcia tak ważnej misji w Kościele. Bóg mu pobłogosławił na drogach realizowanych zadań i posług wśród ludzi biednych, chorych, bezdomnych i innych potrzebujących braterskiej pomocy.
Podczas naszego dziękczynienia za 20 lat posługi Biskupa Edwarda Janiaka słuchamy Słowa Bożego. O czym ono nam mówi? Co przypomina? Jakie prawdy akcentuje?
Św. Paweł Apostoł w Liście do Efezjan mówi, że Apostołowie są fundamentem wspólnoty, której na imię Kościół. Oczywiście kamieniem węgielnym tego Kościoła jest sam Jezus Chrystus. Dzięki Apostołom, na których Chrystus opiera swą budowlę, Kościół rośnie na świętą w Panu świątynię i staje się mieszkaniem boga przez Ducha Świętego. Wspólnota wyznawców Chrystusa staje się Bożą Świątynią, przez którą Bóg dokonuje zbawienia człowieka.
Ewangelia św. Łukasza przypomina nam jak dokonał się pierwszy wybór Apostołów: Jezus wyszedł na górę, aby się modlić i całą noc spędził na modlitwie do Boga. Z nastaniem dnia przywołał swoich uczniów i wybrał spośród nich Dwunastu, których też nazwał Apostołami.
Jezus w jedności z Ojcem w Duchu Świętym wybiera Apostołów. Posługuje się nimi, aby odnowić i zbawić świat. Wśród powołanych są też ludzie słabi, grzeszni, niedoskonali. Bóg obdarza ich swoją siłą, udziela Bożej mocy. Przez nich objawia swoją miłość. Bez tych Bożych darów i bez obecności z nimi zabiegania Apostołów byłyby bezowocne, daremne.
Jeden z psalmów mówi: Jeśli domu Pan nie zbuduje na próżno trudzą się ci, którzy go wznoszą. Bóg, który wybiera Apostołów daje pomyślność apostolskiej pracy, dzięki Bożej mocy, którą otrzymują – rozwiązywane są problemy i trudności, które nie mogły być rozwiązane dotychczas. Apostołowie podejmują misję w imieniu Boga. Ten Bóg, któremu służą jest pełen miłości i miłosierdzia.
To, co dokonało się 2000 lat temu powtarza się i dzisiaj. Bóg wybiera współczesnych Apostołów, aby przez nich przywracać pełnię życia i obdarzać zbawieniem współczesnego człowieka.
Ksiądz Jan Twardowski, poeta, patrząc na współczesnych prezbiterów (biskupów) dostrzega w ich życiu pewne charakterystyczne etapy. Pisze o nich w swoich wierszach.
Pierwszym z nich jest etap prymicji. Jest to czas pełen radości, przyjmowanych gratulacji, uścisków, życzeń, zachwytu.
Po nim przychodzi czas zakorzenienia się w posłudze kapłana, biskupa. Kapłan, biskup przez wielość zadań jakie podejmuje uczy się właściwego wypełniania tej posługi, adekwatnego reagowania na potrzeby i oczekiwania wiernych. Jest zaabsorbowany coraz to nowymi zadaniami. Ta posługa wypełnia niemal całą przestrzeń działań biskupich każdego dnia.
Ale przychodzi też czas dojrzałości w pełnieniu tej posługi. Kapłan, biskup potrafi się odnaleźć w każdej nowej sytuacji, nie ma trudności, aby ją wypełnić, ale tym, co nie daje mu pełnego spokoju jest świadomość, że tak wielu ludzi jeszcze nie przyjmuje Ewangelii, choć tyle działań się w tym celu podejmuje. Niepokoi też, że świat w którym żyją wierni odciąga ich od drogi zbawienia. Boleje nad tym, że tylu ludzi potrzebuje nowej ewangelizacji. Tylu ludzi żyje na peryferiach życia nadprzyrodzonego i nie może on temu zaradzić.
Ale Ks. Jan Twardowski dostrzega jeszcze inny, ważny czas w życiu kapłana i biskupa. Jest nim czas niesienia krzyża i doświadczenia cierpienia. Nie zawsze jest on związany z wiekiem, często wynika on z ujawniającej się choroby czy innego życiowego doświadczenia . nie ma wówczas sił, aby tworzyć coś nowego. Tym, co można ofiarować Bogu i Kościołowi to wierność, modlitwa i właściwe ukierunkowanie swojego cierpienia.
Każdy z tych etapów ma swoją wartość.
Etapy te, o których wspomnieliśmy były obecne w pięknym posługiwaniu św. Jana Pawła II. Szczególnie mocno zapisał się w świadomości wiernych całego świata etap niesienia przez niego krzyża i przyjęcia cierpienia. Od zamachu na jego życie aż do ostatnich chwil kiedy byliśmy świadkami jak nie mógł chodzić i musiał się poruszać na wózku (on sportowiec, często wędrujący po górach). Jak nie mógł mówić (choć był aktorem posługującym się piękną dykcją i wypróbowanym kaznodzieją). Jak nie mógł utrzymać w ręku tekstu przemówienia, bo drżały mu ręce z powodu choroby. Ale Jan Paweł II przez to wszystko nie oddalał się od wiernych, ale stawał się przez to kimś jeszcze bardziej bliskim i kochanym.
Arturo Mari – fotograf Ojca świętego powiedział: Jan Paweł II bardzo cierpiał, ale cierpiał ofiarując te cierpienia Bogu. Wiele razy w czasie audiencji stałem bardzo blisko niego i pytałem „Ojcze święty, dobrze?”, a on odwracał się do mnie z uśmiechem, chociaż widać było, że naprawdę cierpiał. Jan Paweł II nauczył mnie umiłowania cierpienia.
Matka Teresa z Kalkuty wypowiedziała zdanie, które zawiera niezwykłą mądrość. Mówiąc o świętości powiedziała: Świętość nie polega na tym, że to my dajemy wszystko Panu Bogu, ale że Pan Bóg wszystko, to co nam dał w pewnym momencie zabiera. I wtedy trzeba Mu to wszystko ofiarować, oddać, zgodzić się na to zabranie.
Ks. Prałat Konrad Krajewski opowiada: Pamiętam jedną z celebracji, kanonizację Ojca Pio, kiedy Ojciec święty w żaden sposób nie mógł sobie znaleźć miejsca na fotelu. Podnosił się na oparciach (już wtedy nie chodził) cały czas się poruszał. Zapytałem: „Ojcze święty, może w czymś pomóc”, a Jan Paweł II odparł: „Mnie już nie można pomóc, już wszystko boli, ale tak musi być”. To był rok 2002.
Kiedy patrzymy na 37 lat kapłaństwa i 20 lat posługi biskupiej zapewne dostrzeżemy także każdy z tych etapów w życiu Czcigodnego Jubilata. Dzisiaj dziękujemy Bogu za świadectwo wierności swemu powołaniu na przestrzeni minionych lat kapłaństwa i posługi biskupiej. Za lata prymicji, za pierwsze posługi pasterskie, za stałe zatroskanie o to, aby Ewangelia docierała do rodzin, dzieci, młodzieży i starszego pokolenia, by wciąż podejmowana była Nowa Ewangelizacja prowadząca do życia w jedności z Bogiem i drugim człowiekiem dziękujemy też Bogu za czas niesienia krzyża choroby i dzielną postawę zaufania Jemu.
Drodzy Siostry i Bracia.
Podczas obchodów jubileuszowych często przywołujemy na pamięć osoby, którym wiele zawdzięczamy. Od których wiele nauczyliśmy się, od których doznaliśmy wiele serca i wsparcie w dobrej i złe doli. Dzisiaj, kiedy obchodzimy rocznicę święceń biskupich Biskupa Edwarda dziękujemy za wszystkich, którzy wspierali i wspierają nadal Drogiego Jubilata na jego drodze służby biskupiej.
Dziękujemy wiernym diecezji kaliskiej, których Ks. Biskup pokochał, a diecezję uznał za swoją.
W dniu Jubileuszu Drogi Księże Biskupie życzymy Ci, aby pełen miłości i miłosierdzia Bóg umacniał Twoje zdrowie i umacniał chrześcijańską nadzieję i radość z serca. Niech św. Józef, Opiekun Zbawiciela i Oblubieniec NMP, a także Patron tej diecezji towarzyszy Ci na drogach Twojego posługiwania.
Zapewniamy Cię w rocznicy święceń o modlitwie i duchowej jedności z Tobą.
Bądź wiernym swemu zawołaniu biskupiemu Oportet servire (Trzeba, abym służył). Umacniaj nas świadectwem miłości Boga Kościoła i człowieka.
Bądź nadal dynamiczny, rozradowany i pełen dobroci. Wszyscy ja tu jesteśmy wypowiadamy to krótkie życzenie: AD MULTOS ANNOS. Posługuj po najdłuższe lata jako pasterz Kościoła Chrystusowego.
Razem z Tobą jednym chórem wypowiadamy w wierze słowa: „Wysławiajcie Boga, bo jest dobry, bo Jego łaska trwa na wieki”.
Amen