W homilii celebrans przypomniał, że kapłani w obozie koncentracyjnym w Dachau 22 kwietnia 1945 r. zawierzyli św. Józefowi i ślubowali, że jeśli przeżyją, będą pielgrzymować co roku do św. Józefa w Kaliskiego i szerzyć jego kult. – To cudowne ocalenie nadeszło 29 kwietnia 1945 roku. Kapłani ten ślub spełnili. To byli ludzie mężni, odważni, zdecydowani, którzy dotrzymali otrzymali słowa wypowiedzianego w akcie zawierzenia św. Józefowi. Przyjeżdżali do Kalisza najpierw w mniejszych grupach, potem co pięć lat w dużych zorganizowanych pielgrzymkach. Przyjeżdżali już w wigilię ocalenia za wstawiennictwem św. Józefa Kaliskiego, aby tutaj modlić się. Szerzyli kult św. Józefa i zakładali dzieła miłosierdzia – powiedział kaznodzieja.
Msza św. w Kaplicy
Męczeństwa i Wdzięczności
Tekst i fotografie: Ewa Kotowska-Rasiak
- Tak jak księża z Dachau powinniśmy zaufać Panu Jezusowi i przyzywać wstawiennictwa św. Józefa Kaliskiego, bo to jest patron, który nas nie pozostawi – mówił ks. prałat Sławomir Kęszka, który przewodniczył Mszy św. w Kaplicy Męczeństwa i Wdzięczności w Narodowym Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu w wigilię 75. rocznicy ocalenia więźniów z obozu w Dachau.
Wskazał, że w tym roku mija 50 lat od ufundowania przez księży z Dachau Kaplicy Męczeństwa i Wdzięczności. – Ta kaplica jest wymiarem materialnej wdzięczności. W pomieszczeniu prowadzącym do niej są relikwie, rzeczy święte, które towarzyszyły kapłanom w obozie, które przypominają o ich miłości do Chrystusa cierpiącego, miłości do Kościoła, miłości do ojczyzny, miłości do drugiego człowieka – zaznaczył delegat biskupa kaliskiego ds. podtrzymywania pamięci o męczeństwie duchowieństwa polskiego.
Podkreślał, że miłość do Eucharystii dodawała księżom więźniom odwagi. - W tym czasie obozowej gehenny chleb był czymś niezwykłym, wyjątkowym. Kapłani pragnęli chleba eucharystycznego. Ta ich miłość do Chrystusa Eucharystycznego dawała im siły i moc do tego, by mieć świadomość, że jest się dzieckiem Bożym – mówił duchowny.
Przekonywał, że kapłani z Dachau uświadamiają współczesnemu człowiekowi jak ważna jest wiara w Boga. - W tym czasie trudnym dzisiaj dla świata i Kościoła człowiek często poddaje się lękowi, oni w tych czasach wojny, nie ulegli lękowi, ale pokładali ufność w Bogu. Tak jak księża z Dachau powinniśmy ufać Panu Jezusowi i przyzywać wstawiennictwa św. Józefa Kaliskiego, bo to jest patron charakterny, patron zdecydowany, który nas nie pozostawi – stwierdził ks. Kęszka.
Wraz z ks. prałatem Sławomirem Kęszką Mszę św. koncelebrowali ks. kanonik Michał Kieling, delegat biskupi ds. życia konsekrowanego i ks. Tadeusz Kosecki z Gdyni, który jako dziecko przebywał w obozie koncentracyjnym. Modlił się także ks. prałat Jacek Plota, kustosz Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu.