Droga krzyżowa rozpoczęła się przy Grocie Katyńskiej na placu przy Sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego (klasztor ojców jezuitów). Tegoroczne nabożeństwo wpisało się w Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. - Los Syna Bożego, Mesjasza, Odkupiciela człowieka jest bardzo podobny do losów wyklętych żołnierzy. Jezusa zdradził Judasz, jeden z dwunastu apostołów. Żołnierzy wyklętych często zdradzali towarzysze z oddziałów. Tak jak Jezus złożył swoje życie Ojcu, oni złożyli swe życie Jemu. Droga krzyżowa Jezusa Chrystusa zakończyła się zwycięstwem. Również ich droga krzyżowa zakończyła się zwycięstwem, choć musieli czekać na to wiele długich lat. Idąc dziś za Chrystusem niosącym krzyż idźmy razem z nimi, „Żołnierzami Wyklętymi” – mówił bp Łukasz Buzun rozpoczynając drogę krzyżową.
Doga krzyżowa
przeszła ulicami Kalisza
Tekst: Ewa Kotowska-Rasiak
Mieszkańcy Kalisza przeszli w niedzielę, 1 marca, ulicami miasta w 31. drodze krzyżowej, rozpoczynając w ten sposób Wielki Post. Tegoroczne rozważania nawiązywały do Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Nabożeństwu przewodniczył bp Łukasz Buzun.
Rozważania do stacji drogi krzyżowej połączone z krótkimi życiorysami żołnierzy wyklętych przygotował o. Andrzej Lemiesz, superior jezuitów, a odczytali je Dorota Durden i Jacek Majewski. Drodze krzyżowej towarzyszył śpiew pieśni wielkopostnych i koronki do Miłosierdzia Bożego. Trzymetrowy drewniany krzyż nieśli wierni kaliskich parafii, podopieczni Schroniska św. Brata Alberta i strażacy.
Na trasie kaliskiej drogi krzyżowej znalazły się miejsca szczególnie wpisane w historię miasta. Początek drogi krzyżowej to Ogrójec przy kościele ojców jezuitów - organizatorów nabożeństwa. Jest to miejsce pamięci o ofiarach kolejnych systemów totalitarnych. Jedna ze stacji drogi krzyżowej znajduje się w miejscu, gdzie podczas II wojny światowej zniszczono tysiące polskich książek, inna w miejscu męczeńskiej śmierci ks. Pawłowskiego. Jeszcze inna znajduje się w miejscu, gdzie w 1997 r. Eucharystię sprawował Jan Paweł II.
Od stacji XI, czyli przy tablicy upamiętniającej zamordowanie ks. kanonika Romana Pawłowskiego krzyż podjęli parafianie Narodowego Sanktuarium św. Józefa w Kaliszu. Nabożeństwo zakończyło się przy kościele ojców jezuitów. - Grób nie jest kresem, tu nic się nie kończy. Tu dokonało się ostateczne zwycięstwo życia nad śmiercią. Skoro z własnej mocy powstałeś z martwych, tym bardziej z Twojej mocy powstaną z martwych wszyscy, którzy umarli od początku świata. Powstaną te rzesze żołnierzy wyklętych, sanitariuszek, łączniczek, ludzi zwykłych i prostych, którzy mieli marzenie Polski wolnej, Polski katolickiej, a których życia pozbawiono w bestialski sposób. Niech ich ofiara, złożona na ołtarzu ojczyzny, da nam siłę do walki z grzechem, z nienawiścią, z egoizmem, z pychą – powiedział superior jezuitów.
Słowo do wiernych skierował bp Łukasz Buzun, który dziękował za wspólnie przeżytą drogę krzyżową. - Cały Wielki Post jest etapem drogi, która kończy się tajemnicą zmartwychwstania, tajemnicą odkupienia człowieka. Dobrym akcentem w przeżywaniu Wielkiego Postu jest każda odprawiana droga krzyżowa. Korzystajmy z tej wielkiej szansy Wielkiego Postu, która polega na tym, że Bóg przypisał do tego czasu łaskę, a owocem współpracy z tą łaską jest poprawa życia, nawrócenie. W krzyżu jest miłości nauka. Uczmy się więc tej miłości do Boga i drugiego człowieka – mówił biskup pomocniczy diecezji kaliskiej.