In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / O Sanktuarium

Anna Tabaka, Michał Błachowicz

Tajemnice Poliptyku
Mistrza z Gościszowic

Przed każdym Bożym Narodzeniem chce się patrzeć w tamtą stronę. W północnej nawie Bazyliki św. Józefa stoi ołtarz z malowanymi skrzydłami. Są wyjątkowe, piękne i wyjątkowe inne niż wszystko, co je otacza. Przez specjalistów ta kreacja jest zaliczana do najlepszych przykładów malarstwa tablicowego późnego gotyku Europy Środkowej. Mimo tak wysokiej oceny i mimo długiej historii badań nad Poliptykiem Mistrza z Gościszowic nadal nie zdołano wydrzeć jego tajemnic.Poliptyk1

Zagadka goni zagadkę. Kiedy powstał poliptyk i dla kogo, kto go stworzył, jak pierwotnie wyglądał? – na podstawowe pytania związane z kaliskim ołtarzem znamy jedynie przybliżone odpowiedzi. To oznacza, że więcej się domyślamy, niż wiemy, że więcej widzimy niż potrafimy dowieść. Jak celnie zauważył Jakub Kostowski z Uniwersytetu Wrocławskiego, wszystko, „co dotychczas udało się powiedzieć na temat poliptyku, jest jedynie niewielką częścią historii, której nie udało się dotąd napisać”. Aura tajemnicy podbijana przez urodę późnogotyckiego dzieła przez lata intryguje i zastanawia.

Średniowieczne puzzle

Dzisiejszy ołtarz nie jest konstrukcją jednorodną. Najcenniejsze są malowane skrzydła datowane na 1496, 1507 lub 1510 r. Nieruchome przedstawiają cztery sceny Męki Pańskiej, ruchome (zamykane) – osiem obrazów z życia Maryi, w tym Boże Narodzenie. Równą im wartość artystyczną przypisuje się dziewięciu figurkom apostołów i świętych wieńczącym całość. Rzeźbę z malowidłami połączyła dziewiętnastowieczna aranżacja inspirowana kształtem gotyckich, bogato dekorowanych ołtarzy, tzw. poliptyków. W zależności od liczby skrzydeł są one różnie nazywane, nasz jest pentaptykiem. W jego środek wmontowano późniejszy tryptyk św. Wojciecha. Wyrzeźbiona postać męczennika w czerwonej szacie została ustawiona centralnie. Poniżej na ściance pomiędzy nastawą ołtarzową a mensą widać jeszcze jedno, niewielkie malowidło. To renesansowa predella z wyobrażeniem św. Anny Samotrzeciej (z Maryją i Jezusem). Konstrukcja zakończona koronką fiali (ozdobne sterczyny tworzące łuki u góry) przypomina monstrancję.

Problem w tym, że nawet jeśli dziewiętnastowieczny „stelaż” uznać za udaną propozycję, nie przybliży on odpowiedzi na pytanie, jak poliptyk wyglądał pierwotnie. Ba, historycy sztuki nie są zgodni nawet co do tego, czy dziewięć rzeźbionych postaci, niewątpliwie wysokiej klasy artystycznej, należy wiązać z malowanymi scenami, czy powstały one w innym warsztacie. Trzeba bowiem pamiętać, że pracownie, w których powstawały podobne ołtarze,    zajmowały się zarówno malarstwem, jak i snycerką, a mistrz prowadzący dany „zakład” musiał ponadto posiadać umiejętności złotnicze, iluminatorskie (miniatury na papierze) oraz szereg innych, dzisiaj zapomnianych, bądź przejętych przez masowych wytwórców farb i blejtramów. „Podstawą sztuki i wszystkich jej rękoczynów jest rysunek i malowanie. Obie te czynności wymagają zaś: umiejętności rozcierania, a właściwie zmielania, naklejania, obciągania płótnem, gipsowania, skrobania gipsu i szlifowania; podrzeźbiania gipsem, nakładania bolusu, złocenia i polerowania, rozrabiania farb, pokrywania tła, przeprószania, wydrapywania, punktowania, a właściwie wytłaczania deseni, obrysowywania linią, kolorowania, zdobienia i pokostowania na desce, czyli na obrazie” – pisał na przełomie XIV i XV w. Cenino Cenni, którego traktat jest uważany za podsumowanie technologicznych osiągnięć sztuki średniowiecznej. Tak szeroki zakres pożądanych talentów wynika wprost z ówczesnego spojrzenia na sztukę.

Symboliczna materia

Poliptyk2

Kaliski Poliptyk Mistrza z Gościszowic może stanowić wzór do uczenia się estetyki wieków średnich. Jest kolorowy i świetlisty, a to dwa najważniejsze postulaty tamtej epoki. Intensywna wielobarwność zbudowana na kontraście barw dopełniających, czerwony – zielony, niebieski – żółty, miała przekonywać, że cały świat stworzony ręką Boga jest przeniknięty pięknem (pankalia). Obraz w takim rozumieniu był nie tylko malowidłem, ale wyobrażeniem (imago) tego, co niematerialne. Święty w nie-kolorowych szatach był nie do wyobrażenia również dlatego, że jedynie osoby znaczące, dobrze urodzone i bogate mogły sobie pozwolić na ubrania wyróżniające się, tj. inne niż szare. Sztuka ówczesna pokazywała prawdy wiary i pomagała je rozumieć, taką rolę przypisano także dekorowanym ołtarzom. Dydaktyzm narzucał operowanie wyrazistym w formie, czytelnym przykładem. Z tych samych powodów wielką rolę przywiązywano do symboliki barw: czerwień i biel dla Chrystusa, ultramaryna (szlachetny niebieski) dla Matki Boskiej, żółty dla Judasza. Znaczące stają się wszystkie elementy występujące na obrazie, także namalowane rośliny, jak krzaczki konwalii (symbol cierpienia i zbawienia), goździków czy fiołków (męka i pokora). Sens rewolucji w rozumieniu sztuki, która dokonała się od tamtego czasu, zawiera się w stwierdzeniu faktu, że w średniowieczu dobrze namalować znaczyło tyle, co zgodnie ze wzorem (najczęściej grafiką) i według ustalonych zasad rzemiosła. Autor pentaptyku z Kalisza znał je doskonale.

Poliptyk3Na poliptyku kolory czyste, jedynie w cieniach pogłębione ciemniejszym tonem, rzadko inną barwą, skrzą się niczym jubilerska robota. W scenach pasyjnych efekt potęguje złoto, którym obficie wyłożono cztery obrazy Męki Chrystusa. Tła zdobią ryte i puncowane ornamenty. Ich pojawienie się nie pozostaje bez znaczenie zarówno dla strony formalnej, jak i treściowej poliptyku. Wzór na złocie podbija walory świetlistości obrazu, a zarazem przenosi do sfery symbolicznej. Sceny Pojmania, Biczowania, Koronowania Cierniem i Ukrzyżowania rozgrywają się na złocistej kotarze zdobnej w stylizowane owoce granatu – znak męczeństwa. Zbliżona w rysunku forma zdobi suknię Matki Boskiej w scenach na ruchomej parze skrzydeł. W tym przypadku byłby to symbol wielości cnót Maryi, ale czy nie jest to również aluzyjne nawiązanie do męki jej Syna? Akcentując oryginalność programu treściowego pentaptyku, badacze wskazują na scenę „Zmartwychwstałego Chrystusa ukazującego się Matce Boskiej”, znaną jedynie z przekazów apokryficznych. Tę radość Maryi poprzedził ból pasji. Tak oto średniowieczny rzemieślnik (nie miał jeszcze świadomości, że jest artystą) powiązał dwa arcyważne wątki treściowe.

Mistrz, czyli anonim

POLIPTYK4Kim był ten nieznany z imienia i nazwiska twórca? Kiedy konkretna osoba jest trudna do ustalenia, historia sztuki nadaje miano od najbardziej znanego, reprezentacyjnego dzieła z zespołu zabytków, przypisywanego jednemu warsztatowi. Opisowa nazwa naszego anonima brzmi „Mistrz Poliptyku z Gościszowic”. W tej miejscowości na Dolnym Śląsku stoi bowiem późnośredniowieczny ołtarz św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Na podstawie analizy stylistycznej (porównań sposobu malowania, kształtowania sylwetek, układu szat, opracowania figur rzeźbionych etc.) tej samej pracowni przypisuje się pentaptyk z bazyliki św. Józefa, jak i szereg innych dzieł snycersko-malarskich rozsianych w miejscowościach z pogranicza Śląska i Wielkopolski. Wartość artystyczna naszego zabytku, stawiana wyżej niż dzieło z Gościszowic,  co chwilę skłania jednak badaczy ku nazwie „Mistrz Poliptyku Kaliskiego”. Z całą pewnością był to rzemieślnik nie byle jakiej miary. Wystarczy wspomnieć, że rzeźbione figurki ze zwieńczenia początkowo wiązano z warsztatem Wita Stwosza. O kunszcie świadczy zarówno wspaniałość zachowanej materii malarskiej – tak umiejętnie wydobyta podczas ostatniej fachowej konserwacji ołtarza z lat 1998 - 2002 – jak i budzący emocje styl malowania. Przy czym wstrząsające sceny tortur zadawane Chrystusowi kontrastują ze słodyczą obrazów Maryjnych.

Poliptyk4Czy rzeczywiście, jak niektórzy sugerują, te drugie powstały pod innym pędzlem? W pasji wiodącym środkiem jest ekspresja idąca w parze z religijnością schyłkowego okresu średniowiecza. W scenach z życia Matkis Boskiej panuje harmonia i już niemal renesansowe spojrzenie. Taka jest scena Bożego Narodzenia pełna humanizmu, zwykłego ludzkiego zafrasowania i szczęścia widocznego w gestach Maryi i Józefa, witających wraz z aniołami nowo narodzone Dziecię.