In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Homilie Biskupa Kaliskiego

Zagrożenia samej instytucji
małżeństwa i rodziny

bp Stanisław Napierała, 3 lutego 2005 r.

I

W litanii do św. Józefa jest wezwanie, które budzi nadzieję i zarazem stawia pytanie. Wezwanie to brzmi: Święty Józefie, podporo rodzin, módl się za nami.

Wezwanie budzi nadzieję, gdy myślimy o rodzinach, którym ciężko. A tych ciągle przybywa.

Wezwanie stawia też pytanie: Co to znaczy, że Święty Józef jest podporą rodzin? Podporą nazywamy kogoś, na kim można się oprzeć; kto może służyć pomocą w trudnej sytuacji; na kim możemy polegać; kto zabezpiecza nas przed upadkiem.

W jaki sposób św. Józef pełni rolę podpory wobec rodzin? Pomoc podpory, jaką św. Józef świadczy rodzinom, wyrasta z miejsca, jakie Bóg Mu wyznaczył w Świętej Rodzinie. Józef był w niej głową, ojcowskim opiekunem, wychowawcą. Nikt nie był tak blisko Jezusa Zbawiciela i Maryi Jego Matki, jak św. Józef. Nie tylko żył z Nimi pod jednym dachem, ale Oni oboje - Jezus i Maryja - byli powierzeni Jego ojcowskiej trosce. On zapewniał Im dom, utrzymanie, bezpieczeństwo.

Wolno domyślać się, że w Świętej Rodzinie, będącej wzorem każdej rodziny, Bóg w pewien sposób powierzył opiece św. Józefa każdą rodzinę. Święty Józef w niebie darzy szczególnym upodobaniem rodziny i wstawia się za nimi. Bóg tego chce i miła jest Mu prośba Józefa za każdą rodzinę, zwłaszcza zaś za tę, której jest ciężko.

Ludzie odczuwają skuteczność Józefowego wstawiennictwa, czego dowodem mogą być podziękowania i prośby, jakie zanoszą do Niego.

II

Liczne i różnorodne są prośby, jakie ludzie przysyłają do Sanktuarium św. Patriarchy, tu w Kaliszu. Można je uszeregować w pewne grupy.

Dość często proszą św. Józefa o pomoc ludzie młodzi. Proszą Go o dobrego męża lub o dobrą żonę. To piękne z ich strony, mądre i naznaczone odpowiedzialnością działanie. Wszak znalezienie i wybór odpowiedniego towarzysza na całe życie nie należy do rzeczy łatwych. Trzeba znać człowieka, z którym pójdzie się przez życie. Jedynie Bóg zna człowieka do końca i wie, co mieści się w jego sercu. On więc może pomóc komuś znaleźć przyszłego męża lub żonę.

Liczna jest grupa próśb, zanoszonych przez wstawiennictwo św. Józefa o Boże błogosławieństwo dla małżeństw i rodzin, które cieszą się szczęściem swojej wspólnoty. Proszący pragną się zabezpieczyć przed złem, które mogłoby wtargnąć w ich szczęście rodzinne, zakłócić w nim spokój, a nawet je zniweczyć. W tej intencji proszą bądź sami małżonkowie i rodzice, bądź ich bliscy, krewni, przyjaciele, znajomi.

Najczęściej jednak św. Józef zasypywany jest prośbami o pomoc w rozmaitych potrzebach i biedach, nękających ludzi: o zdrowie, o pracę, o mieszkanie, o wyleczenie z nałogu i uzależnienia, o zgodę.

III

A teraz chciałbym zwrócić uwagę na szczególną modlitwę, która tu, w Sanktuarium Kaliskim, jest zanoszona. Jest to modlitwa w intencji samej instytucji rodziny. Jest bowiem zagrożona rodzina jako rodzina.

Niektórzy mówią, że dotychczasowa rodzina już się przeżyła. Trzeba szukać nowego modelu rodziny. Tego wymagają nowe sytuacje i warunki życia. Tak mówią, ale nie widać propozycji, która by ukazywała rodzinę nową, lepszą i doskonalszą, niż rodzina tradycyjna. Widzimy raczej patologię małżeństwa i rodziny. Bo jak inaczej określić tzw. związki partnerskie dwóch pań lub dwóch panów, naśladujących małżonków i rodziców? Rodzajem patologii są też pary żyjące po małżeńsku i rodzące dzieci jednak bez żadnej więzi legalnej, a więc, bez sakramentu małżeństwa i bez kontraktu cywilnego. Najbardziej godne ubolewania jest to, że państwo, któremu powinno zależeć na prawidłowym małżeństwie i opartej na nim zdrowej rodzinie, podejmuje akty legalizacyjne, które właściwie wspomagają patologię, a nawet jakby do niej zachęcały.

Smutne jest też to, że społeczeństwo poniekąd przestało reagować na wspomniane aberacje, przyzwyczaja się do nich, nie ma odwagi im się przeciwstawić, by chyba nie narazić się na jakieś uszczypliwe drwiny i złośliwe uwagi.

U wielu ludzi zaginęło poczucie wstydu, tego spontanicznego odruchu chroniącego godność człowieka. To, co niedawno wywoływało rumieniec wstydu, dziś przyjmowane jest jako rzekomy postęp i nowoczesność.

Zagrożenia godzące w samą instytucję małżeństwa i rodziny zdają się być coraz większe, coraz bardziej zorganizowane. Na ich służbie są niektóre media dysponujące szerokim, profesjonalnym nagłośnieniem. Świadomi potężnej fali zła, skierowanego w instytucję małżeństwa i rodziny, wołamy o pomoc z wysoka. Za przyczyną św. Józefa, podpory rodzin, modlimy się z wiarą o Bożą pomoc dla wszystkich rodzin, które zostały dotknięte jakimkolwiek kryzysem.

IV

Przez wstawiennictwo św. Józefa, podpory rodzin, modlimy się o ratunek przed największym niebezpieczeństwem dla małżeństw i rodzin, jakie w przyszłości będą zawierane i zakładane, jak też dla tych, które już istnieją. Tym niebezpieczeństwem jest aborcja. Pod niewinnie brzmiącym słowem aborcja kryje się okrutna zbrodnia dzieci poczętych, nienarodzonych. Przypomnijmy słowa, jakie Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział tu w Kaliszu: Prawo do życia nie jest tylko kwestią światopoglądu, nie jest tylko prawem religijnym, ale jest prawem człowieka. Najbardziej podstawowym prawem człowieka.

A kiedy zaczyna się człowiek? W przeszłości można było na ten temat dyskutować. Dziś już nie. Dziś wiemy, że człowiek zaczyna się w chwili poczęcia. Jest to fakt stwierdzony naukowo. Parafrazując słowa Ojca Świętego, wyżej przytoczone, można by powiedzieć: Moment, w którym pojawia się człowiek, nie jest tylko kwestią światopoglądu, nie jest tylko stanowiskiem religii, ale jest faktem i prawdą naukowo stwierdzoną.

Niestety, propagatorzy aborcji nie chcą kierować się wiedzą faktyczną i naukową, lecz swoimi poglądami, którym obiektywnie nic nie odpowiada.

Trzeba ze wszech miar otoczyć opieką i nieść pomoc kobiecie - matce, która niekiedy z różnych powodów nie chce zaakceptować swojego macierzyństwa. Nie wolno jednak rozwiązywać jej problemów, zadając śmierć jej dziecku, najbardziej niewinnej istocie. Ono się nie prosiło na świat. Skoro jednak dano mu życie, to ma prawo do niego. Jest to jego najbardziej podstawowe prawo. I nikomu nie wolno mu go zabierać.

Miarą cywilizacji - miarą uniwersalną, obejmującą wszystkie kultury - mówił Jan Paweł II w Kaliszu - jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej, choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe.

Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości.
Niech te słowa Papieża - Rodaka przypomną sobie zwłaszcza ci, którzy sprawują władzę ustawodawczą w naszym Kraju. Niech pamiętają, że żadna władza, żaden parlament nie ma prawa stanowić ustaw, które pozwalałyby i określałyby warunki zabijania ludzi, również, a może bardziej jeszcze tych, żyjących w przedziale egzystencji, obejmującej czas od poczęcia do urodzenia.

V

Tydzień temu niemal cały świat, a zwłaszcza Europa, przeżywał 60. rocznicę wyzwolenia z hitlerowskiego obozu zagłady i śmierci Auschwitz - Birkenau, Oświęcim - Brzezinka. Przypomniano, w jaki sposób zaplanowano i prawnie określono niszczenie i mordowanie na skalę przemysłową milionów ludzi, w tym także dzieci, którzy nie podobali się niemieckiemu nazizmowi.

Tydzień temu odczytano jednomyślnie, że przesłanie oświęcimskiego koszmaru może być tylko jedno: Aby nigdy więcej ludzie nie zgotowali ludziom podobnego losu.

By tak mogło się stać, musi dokonać się zmiana w myśleniu ludzi. Muszą ludzie wyzwolić się z myślenia w kategoriach cywilizacji śmierci. Muszą przerazić się w sumieniu, jeśli jakieś jego ślady mają jeszcze w swoim wnętrzu ci, którzy dziś odważają się ustawowo legalizować mordowanie najbardziej niewinnych istnień ludzkich, by w ten sposób rozwiązywać swoje problemy czy załatwiać jakieś interesy.

VI

Od wielu dni w Liturgii słowa czytamy Ewangelię św. Marka. W każdym niemal fragmencie, czytanym w kolejnych dniach, słyszymy, jak Jezus wyrzucał złego ducha. We fragmencie czytanym w dzisiejszej Mszy Jezus rozsyła apostołów. A oni poszli, wzywali do nawrócenia, wyrzucali też wiele złych duchów (por. Mk 6, 7, 13).

Ewangelizacyjna i zbawcza misja Jezusa łączy się nierozerwalnie z uwolnieniem ludzi i świata od działania złego ducha. Władca tego świata - szatan ojciec kłamstwa i zabójca od początku - rzeczywiście istnieje i działa. W miarę upływów dziejów działa w sposób coraz inteligentniejszy. Jeżeli gdzieś kieruje się jego atak, to na pewno miejscem tym jest rodzina i ludzie życie. Wszak rodzina jest największym dobrem dla człowieka, dla społeczeństwa, dla państwa, dla świata. Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę.

Św. Józefie postrachu duchów ciemności, obrońco życia, podporo rodzin, módl się za nami.