In English In Italiano Auf Deutsch
Bazylika otwarta codziennie od 6:00 do 19:00
Sekretariat Sanktuarium:
Kancelaria Parafialna:
Sklepik z pamiątkami:
Dom Pielgrzyma:
Restauracja św. Józefa:
62 7 575 822 / 8.00 - 13.00
789 087 043 / 10.00 - 12.00, 16.00 - 18.00
797 630 389 / 10.00 - 16.00
510 733 166 / 8.00 - 21.00
604 844 368 / 12.00 - 16.00
top
/ Home / Biblioteka św. Józefa

Homilia Ks. Abp Wacław Depo
wygłoszona podczas VIII Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do św. Józefa

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Drodzy Bracia w posłudze biskupiej, na czele z Pasterzami Kościoła kaliskiego, Bracia w posłudze kapłańskiej, Ojcowie Redemptoryści na czele z Ojcem Prowincjałem i Księdzem Dyrektorem Tadeuszem, Osoby życia konsekrowanego, które jesteście świadkami radykalizmu Ewangelii, drodzy Bracia i Siostry przeżywający tajemnicę własnych powołań w życiu małżeńskim i rodzinnym, drodzy Młodzi Przyjaciele, którzy nosicie w sobie ową niespokojność nadziei, która może być spełniona tylko w Bogu, drodzy Bracia i Siostry, łączący się z nami na modlitwie przez orędownictwo św. Józefa kaliskiego, przez służbę prawdzie Radia Maryja i Telewizji Trwam.

 

W naszej drodze pielgrzymiej do św. Józefa kaliskiego znów jesteśmy razem. Jesteśmy wezwani, aby w świetle wiary i objawionego słowa Bożego spojrzeć na nasze życie w perspektywie ostatecznego celu, którym jest pełne uczestnictwo w życiu samego Boga. Mamy na nowo odkrywać i potwierdzać sobą tajemnicę własnych powołań według zamysłu Boga. Albowiem współczesna cywilizacja, jak uczył nas w Liście do Rodzin bł. Jan Paweł II, nie toleruje tajemnicy, która miałaby być zagrożeniem dla wolności człowieka. Nie toleruje tajemnicy, którą jest sam człowiek jako mężczyzna i niewiasta. I dlatego nie chce przyjąć i uznać, że pełna prawda o człowieku została objawiona w Jezusie Chrystusie zrodzonym z Dziewicy Maryi, strzeżonym i wychowywanym w rodzinie Józefa z Nazaretu. Dostrzegamy więc, że Bóg z miłości stwórczej nie tylko powołał człowieka do istnienia na swój obraz i podobieństwo, ale poprzez tajemnicę wcielenia swojego Syna, sam stał się współuczestnikiem tego planu stworzenia i zbawienia. W tym planie jesteśmy obecni, a to oznacza, że jesteśmy ogarnięci miłością Boga, który nas chciał dla nas samych, a nasza ludzka historia i nasza ludzka genealogia jest kontynuacją daru stworzenia, przemiany tego świata i daru zbawienia w Chrystusie. Musimy więc na nowo odkryć głębokie pragnienie Boga i Jego miłości, które mamy w sobie od początku. Albowiem nieograniczone możliwości ludzkiego rozumu, jakich dostarcza nam nauka i zdobycze techniki medycznej, mogą w nas zrodzić błędne przekonanie, że możemy być jako bogowie i bez Boga, że sami o własnych siłach możemy zaspokoić nasze najgłębsze potrzeby. Jest to złudzenie i kłamstwo powracające z owego pierwszego rajskiego odmówienia Bogu miejsca w życiu ludzi. Bez Boga, jak uczył nas papież Benedykt XVI w encyklice o nadziei chrześcijańskiej, bez Boga, który obdarza nas tym, czego sami nie możemy osiągnąć, nasze życie jest w istocie puste i bez przyszłości. Na co dzień zaś jesteśmy świadkami śmiercionośnej ideologii, z którą jak podkreślał ks. prof. Paweł Bortkiewicz, nie tylko nie wolno nam się oswoić, ale odważnie trzeba jej się przeciwstawić bo zagraża nie tylko chrześcijańskiej wizji człowieka i rodziny, ale cywilizacji ludzkiej. Jej kłamstwo odwołujące się do nieograniczonej wolności w sferze płciowości jest odwróceniem porządku stworzenia i czerpaniem ze źródeł ateizmu, które usypiają i powodują zapomnienie kim jestem i jaka jest moja godność i jaka jest moja przyszłość.

Drodzy Bracia i Siostry, dzisiejsze fragmenty z Listu św. Pawła do Kolosan i Ewangelii wg św. Łukasza przynoszą nam dwa zasadnicze przesłania: czuwania na modlitwie i pierwszeństwa łaski Bożej wobec ludzkiej odpowiedzi i ludzkiego działania. Św. Paweł zwracając się do Kolosan zapewnia o nieustannej modlitwie wobec Boga, aby przez mądrość i duchowe rozumienie Kolosanie, a również i my, abyśmy doszli do pełnego poznania woli Boga, by postępować w sposób godny Pana wydając owoce wszelkich dobrych czynów i wzrastając przez głębsze poznanie Boga. Stąd też zadaniem każdego chrześcijanina jest wdzięczność połączona z radością wiary, że przez Chrystusa zostaliśmy uwolnieni z ciemności grzechu i śmierci i powołani do uczestnictwa w życiu wiecznym. Jesteśmy więc, jak podkreślał św. Augustyn, ludźmi przyszłości, bo Chrystus zmartwychwstały jest zwycięzcą i pierworodnym spośród umarłych.

Obraz ukazany przez św. Łukasza jest bogaty wieloma osobami tworzącymi krąg ludzi wokół Jezusa, a jednocześnie jest wyrazem wspólnej wiary będącej łaską spotkania z Chrystusem, który domaga się od człowieka klarownej odpowiedzi. Ta odpowiedź wymaga również odwagi wiary, odwagi wobec Jezusa, a w tym wypadku odpowiedział tylko sam Piotr. Na pierwszy rzut oka widzimy przeciwieństwo istniejące pomiędzy doświadczeniem rybaka, a słowami Mistrza z Nazaretu. Przejawem tego przeciwieństwa są słowa Piotra: „Panie, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy” (por. Łk 5, 5). Pozostają w tym głosie trud całonocnej pracy i gorycz pustych sieci. W tym momencie przychodzi światło słów Jezusa budzące wiarę: Wypłyń na głębię i zarzuć sieć na połów. Wbrew wszelkiemu rozsądkowi i ludzkim przewidywaniom sieci się napełniają cudownym połowem. Wtedy pada znamienne oświadczenie Piotra, który uznaje siebie człowiekiem grzesznym, przyznającym się do ludzkich ograniczoności, ale jednocześnie oddaje siebie Chrystusowi, aby On mógł kierować jego życiem. Zauważmy bardzo jasną i zdecydowaną odpowiedź: zostawili wszystko i poszli za Nim. Odtąd będą patrzeć na życie swoje i innych oczami opromienionymi blaskiem wiary w Chrystusa, który ich nie opuści. Odtąd ludzi będą zdobywać dla Niego, dla współuczestnictwa w życiu Boga na wieki.

Drodzy Bracia i Siostry, ta historia dzieje się we wspólnocie wiary Kościoła, jest naszą historią i tak będzie się dziać aż do skończenia świata. Wypełniając swoją misję w świecie Kościół wskazuje ludziom drogi trudnej prawdy, która niekiedy biegnie pod prąd rzekomo postępowych oczekiwań i politycznej poprawności. Uczył nas tego bardzo mocno w swoich pielgrzymkach do Ojczyzny bł. Jan Paweł II, bo macierzyńska miłość i troska Kościoła, mówił bardzo mocno, nie oznacza rezygnacji z prawdy w imię pluralizmu i demokracji. Oskarżany o brak miłosierdzia i nieprzejednanie w encyklice Veritatis splendor odpowiedział: stanowczość Kościoła w zakresie nauczania moralnego, zwłaszcza w dziedzinie etyki życia małżeńskiego i rodzinnego, nie jest brakiem wyrozumiałości i współczucia, lecz wiernością wobec planów Boga jako Stwórcy i Odkupiciela w Chrystusie. Prawdziwa wyrozumiałość i szczere współczucie muszą oznaczać miłość do osoby, za nauczaniem bł. Jana Pawła II i następców Piotra, Benedykta XVI i Ojca Świętego Franciszka, którzy są dzisiaj świadkami Chrystusa jako prawdy i życia. Musimy unikać dwóch błędów. Pierwszym z nich jest takie głoszenie Ewangelii, które byłoby oderwane całkowicie od sytuacji, w jakiej przyszło nam żyć. Nie wolno nam zapominać o dramatach ludzi samotnych, pozbawionych opieki i środków do życia, o poszerzającej się grupie ludzi bezrobotnych, skazywanych nie tylko na emigrację zewnętrzną, ale i na bezsens życia. Ale też Kościół nie może popełniać drugiego błędu, aby zatrzymał się tylko wyłącznie na problemach świata i był instytucją charytatywną, bez odniesienia do Boga i do chrystusowej Ewangelii. Nie możemy pozwolić na takie reformy i poprawianie Ewangelii, która będzie na użytek dzisiejszego człowieka, bo wtedy jej zbawcza sól utraci swój smak i będzie odrzucona i podeptana przez ludzi. Jaskrawym przykładem tej postawy, w przeciwieństwie do rodzin mocnych wiarą w Boga i Bogiem samym i trzeźwo myślących, są już nie tylko propozycje, ale wprost programy nauczania dzieci od wieku przedszkolnego i wszelkiego wymiaru szkół, brutalnej edukacji seksualnej. A czyni się to na wzór szkół szwedzkich, w których według danych statystycznych jest największy w całym świecie odsetek samobójstw wśród młodzieży. Jakże cenić mamy dar życia skoro odłącza się go od Boga, który jest źródłem życia i jego dawcą? Jak mamy cenić wartość i godność życia ludzkiego skoro odłącza się go od rozumu i prawdziwej miłości międzyludzkiej, a sferę seksualną zalicza się do produktu przyjemnościowego oderwanego od odpowiedzialności?

Drodzy Bracia i Siostry, pod koniec naszej refleksji chcę przywołać dwa bardzo znamienne świadectwa. Pierwsze należy do poety i pieśniarza – Lecha Makowieckiego, a drugie do jednego z dziennikarzy, który służy prawdzie. Pierwsze świadectwo:

Bitwa o szkołę to nie jest jakaś bujda, plotka bez pokrycia,

wszyscy chcą nasze dzieci uczyć dzisiaj życia.

Na szkoły trwa wciąż najazd cnych autorytetów:

feministki, gejostwo, lewacy niestety.

Dziś drzwiami i oknami prą do edukacji,

by w imię modernizmu oraz demokracji,

wyjaśniać, że co kiedyś zwano tu dewiacją,

jest tylko najzwyklejszą w świecie orientacją,

że seks jest dla każdego, szczególnie młodzieży,

że trzeba jak najwięcej przyjemności przeżyć.

Ochoczo rusza dziecię w wolność wytęsknioną,

lecz zwykle z płaczem wraca na rodziny łono,

bo życie to nie bajka, stanie w gardle ością

i wtedy tylko ona wesprze je z miłością.

Psuje co w szkołach węszą jak lisy w kurniku,

nie mają w nauczaniu najlepszych wyników.

Gdy skutków deprawacji w statystykach szukać,

tym więcej dziewcząt w ciąży im więcej „nauki”.

Nie wiem, co mam tu radzić, dzisiaj polityka

przed rozsądkiem i prawdą szkoły nam zamyka.

Rozum miesza z hucpą, seks myli z miłością,

nikt nie uczy dziś młodych odpowiedzialności.

A przyszłość naszej Polski na tym się zasadza,

by znać swe obowiązki i moralność nagradzać.

Bo proces wychowania na tym też polega,

by reguł normalności uczono przestrzegać.

Człowieczeństwo, wrażliwość, uczciwość obudzić,

nie może nasza wolność krzywdzić innych ludzi.

Małolaty nie mogą mieć dzieci, to chore,

by umiały pokochać naprawdę i w porę

ojciec z matką przekonać młodych niech się stara,

aktywiści i lewacy od szkoły wara.

Drugie świadectwo związane jest z podróżą dziennikarską po krajach tzw. Trzeciego Świata o dużym stopniu demograficznym, tutaj pozwolę sobie dopowiedzieć: w przeciwieństwie do Europy czy nawet naszej ojczyzny Polski, która jest na 209 miejscu na 220 sklasyfikowanych krajów w sensie demografii. Ten dziennikarz relacjonował swoje przeżycie związane ze śmiercią małego dziecka w wielodzietnej rodzinie. Wszedł do pewnej chaty w momencie, gdy opłakiwano w niej śmierć jednego z kilkanaściorga dzieci. Współczując próbował pocieszyć płaczącą matkę kierując jej uwagę na pozostałą liczną gromadkę dzieci. I usłyszał wtedy odpowiedź, której, jak napisał, nie zapomni do końca życia bo uświadomiła mu ona cały prymitywizm jego myślenia, ale jednocześnie głębię miłości zaprezentowaną przez tę matkę. Powiedziała ona takie słowa: kiedy zobaczysz człowieka, któremu obcięto ręce, to nie pocieszaj go tym, że pozostały mu tylko nogi. To była po prostu odpowiedź matki, która równą miłością darzy każde swoje dziecko, choćby ich miała bardzo wiele i strata jednego wywołuje taki ból, jakby traciła wszystkie. To jest jedna z najtrudniejszych tajemnic życia człowieka. Tajemnica prawdziwej miłości, która nie degraduje, która umie przyjąć również ból tego dziecka, które jest niepełnosprawne i takim będzie do końca. To jest również miłość wpisana w tajemnicę samego Boga, kiedy w danej rodzinie nie mogą mieć dzieci, ale tego chcemy uczyć się właśnie tutaj przez pośrednictwo Maryi i św. Józefa. Dlatego na koniec przytoczę słowa modlitwy Jana Pawła II, która niech będzie naszym wołaniem i naszym zadaniem: „O jakże bardzo pragnę, ja, który życie, wiarę, więzy zawdzięczam polskiej rodzinie, polskim rodzicom, matce i ojcu, jakże pragnę, aby rodzina ta nie przestała być Bogiem silna, ażeby przezwyciężała wszystko, co ją osłabia i rozbija, wszystko, co nie pozwala jej być sobą wobec Boga, jakże pragnę. Amen